Zgadłam, zgadłam, wiedziałam, że będzie Alice!
(Ale nie ma Roberta.... ;c) Ale się dzieje, kurczę! Faye głupiutka by się zabiła, kamień mi spadł z serca, jak przeczytałam, że przeżyła. Zdjęcia a'la kadry z filmów są przepiękne, ale te chyba najbardziej mnie zauroczyło:
Wracając do rzeczy. Ciekawa jestem, czy ochroniarze Faye ją znajdą w tym domku. Aż mi szkoda, że ich zostawiła

Panna Yovovich wygląda nieziemsko *_* Czekam na kolejną część, i daję ci masę weny do pisania!