To. Było. Prześliczne.
Masz talent do przekazywania mniej i bardziej kluczowych informacji w taki sposób że kiedy człowiek już myśli że się pogubił w fabule, wtedy pojawia się informacja która rozwiewa wątpliwości.
Co do samej fabuły - od razu przeczuwałam że to będzie Alice, bo to chyba typowe dla ciebie żeby zostawiać jakiś znak rozpoznawczy (tak jak napisałaś w wątku o przygodach Alice) - w tym przypadku to Panna Yovovich. Jest w jakiś sposób przerażająca, ale najbardziej boli mnie to że jest kimś zupełnie innym co nie pasuje mi do jej pierwotnego wizerunku.
Nie wiem dlaczego, ale kiedy zobaczyłam że Faye siedzi na dachu to skoczy. Jest bardzo ciekawska więc przewidziałam i to, że spróbuje się zabić.

Co do zdjęć - są prześliczne, chodzi mi tu głównie o nastrój jaki budujesz wystrojem. Jedyna rzecz do której się mogę przyczepić to zabawnie wyglądająca krew na trawniku i wszędobylskie literówki. Na szczęście braki ostatnich liter aż tak nie bolą, a że styl masz świetny to takie przeoczenia traktuję z przymrużeniem oka.
Nie mogę się doczekać kontynuacji - jak sobie poradzi Damien? Co z Odette? Kogo spotka Faye? Jak tak teraz myślę to masz genialną wyobraźnię i świetne pomysły.

Wciąż sobie przypominam pierwszy raz kiedy Faye spotkała Damiena - pomyślała wtedy bodajże "Świetnie, i do tego jeszcze idiota", czy coś w tym stylu. Widzę zdjęcie wilkołaka leżącego na ziemi niczym kobiety z obrazów Rubensa za każdym razem gdy jest jakaś scena romantyczna. Tak samo prześladuje mnie tekst "Kto powiedział że Damien jest wilkołakiem, może tak światło padło"...

Podsumowując: oryginalne, cudnie zagmatwane, wciągające.