Oh, to dla mnie był zaszczyt, że mogłam poświęcić pierwszy post do tak wspaniałej historii 

I nie to że ja Anny tak nie lubiłam, powiedzmy, że nie darzyłam szczególną sympatią 

 Głównie dlatego, że obwiniała Susan za całą tą sytuację z Markiem. Ale to już nie ważne, skoro i tak nie żyje...
Nie skomentowałam poprzedniego odcinka to zrobię to teraz. Jakoś nie żal mi Mareczka, narobił to teraz ma 

 A Susan dość szybko pozbierała się po śmierci Anny. Może i lepiej 

 Intryguje mnie ten jej szef... Dziwny typek. Tak dbał o Sus, że myślałam, iż już zdążył w jej domu kamery zamontować 
 
Rozwaliło mnie zdjęcie Marka tańczącego pośród butelek w bieliźnie, to się chłop zapuścił 
Śliczne zdjęcia, czekam na next