No dobra, jestem
Cytat:
Była czwarta w nocy. Lynette siedziała na twardej, drewnianej ławie stojącej przy oknie i próbowała czytać książkę. Bezmyślnie przebiegała wzrokiem każdą stronicę, nie próbując nawet przeczytać choćby jednego zdania.
|
To próbowała czy nie?
Cytat:
Po tylu latach wreszcie mogłam się spotkać z Antoinette
|
Hm, nie brzmiałoby naturalniej w ustach córki "z
mamą"?
Ah, ten pedantyzm przecinkowy!
Czy dzwonienie na policję jest na pewno bezpieczne? No i czy telefon w ogóle działa na takim odludziu? xD
Lol, Charles? Czyli ten spisek to była jakaś podpucha i ta nieznana kobieta chciała wpierw zlikwidować swojego współpracownika? Tak jak Lynette nie wierzę, że to zrobiła jej matka, jednak wolałabym być pewna.
Dziwna sytuacja, z punktu widzenia czytelnika nawet trochę groteskowa (siedzi sobie Livka przy kompie, czyta o morderstwie i wydaje jej się to takie odległe i nieprawdopodobne xD). Wszystko nadal się komplikuje, ale mamy jednego bohatera (podejrzanego) mniej. Kto będzie następny?
Wiesz co? Mam pewną malutką teorię dotycząca dotychczasowych wydarzeń w tym FS. Nie wiem, czy moje spostrzeżenia są trafne, bo póki co nic się ze sobą za bardzo nie łączy. Jak dobrniemy do końca FS i o ile nie zapomnę, to napiszę Ci, czy miałam rację, czy nie

Muszę powiedzieć, że jestem zachwycona opisem tej kilkugodzinnej akcji w tym odcinku. Nawet nie zdążyłam się zmęczyć przy czytaniu! Uważam, że zachowanie postaci było adekwatne do sytuacji, a jednocześnie nie było przerostu formy nad treścią. Bardzo skupiłeś się na Lynette, szczególnie jej przemyśleniach, i chwała Ci za to

Jak dla mnie wyszło świetnie i bez przesady