View Single Post
stare 17.05.2014, 20:51   #15
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Inna historia Kędziorkowej

Dziękuję za komentarze i wybaczcie, że kazałam Wam czekać tyle czasu na odcinek Naprawdę, mnie zagonić do roboty..

Spoiler: pokaż
Cytat:
Napisał orka Helena Zobacz post
Jakim cudem ja tego tematu nie widziałam!
Nie wiem, ale cieszy mnie, że to już stan przeszły
Cytat:
Coś jak Barney z HIMYM. Please..
Przyznam szczerze, nie zwróciłam uwagi xD Kiedy ja ostatnio HIMYM oglądałam..
Cytat:
haha XD w następnej części chce więcej Mariana!
Nie tym razem, ale może następnym... xD
Cytat:
Btw Gosia jest ładna, pasuje do Michała. Krystyna jest oki doki, ale czuje że i tak skończy z Gośką.
Jak widzę, gdy mi ludzie postacie parują, to mam ochotę wybrać im kogolwiek, byle nie siebie nawzajem
Cytat:
Napisał Libby Zobacz post
ahahahaha a idź . Nie no, odcinek świetny. Nie wiem, jak Gośka wytrzymuje z tym dziadkiem...
Nie wytrzymuje, nie widać?
Cytat:
Michał może i jest dziwny, ale czy aż tak? Krystyna jest jednak specyficzna . Ale prawie spadłam z krzesła na wieść o kwiatach dla kota, choć niektóre bardzo lubią kwiatki... jeść . Także kotu życzę smacznego .
Rysiu dziękuje, smaczne było
Cytat:
Wyczuwam ciacho na horyzoncie , tzn. Tadek na zdjęciu 1 i 2 wygląda obiecująco. Na trzecim może już nieco mniej, ale powiedzmy, że dam mu szansę .
Nope, nope, nope, nope, nope.
Cytat:
Za mało! I nie, nie mam zamiaru się przyzwyczaić .
Nie masz wyboru
Cytat:
A i róża chyba jednak bardziej pasuje do tanga niż flamenco .
Jojczysz
Cytat:
Napisał Daisy Zobacz post
Gosia jak zwykle piękna, ale Krystyna... no faktycznie jest specyficzna Mimo iż jej wygląd jest...ciekawy, to mimo wszystko z charakteru ją polubiłam, lubię dziwnych ludzi
Ja też Pierwszy raz wyszła mi simka o takiej urodzie i z miejsca ją polubiłam
Cytat:
Ale jest strasznie wychodzona, może ma anorekcję?
Ło jeju, faktycznie Nic nie poradzę, że tylko ta sukienka mi do niej pasowała
Cytat:
Ale za to jej szofer, no ciasteczko, można by schrupać. Może on i Gosia...i ten tego, no
Prędzej ją z kosmitą zwiążę
Cytat:
A Marian to zdecydowanie moja ulubiona postać, kocham go. Prosze nie zwalniaj go, on jest że tak powiem sercem tej kwiaciarni. Wręcz chciałabym go więcej.
Nie zwolnię, wyrobiłam mu rangę, więc mi szkoda
Cytat:
No i gdzie Michał?
No właśnie nie wiadomo!
Cytat:
Ciekawe kiedy zostanie zapoznany z Krystyną
Już niedługo
Cytat:
Chyba, że Michał w tym garniturze chodzi nocami głasać koty...no to może się uda.

I to jest myśl!
Cytat:
Ps. Twoje teksty mnie rozbrajają...
Cieszę się bardzo
Cytat:
Napisał Diana Zobacz post
Zdecydowanie za krótko. Już zdążyłam się wciągnąć w lekturę a tu koniec odcinka. D:
Niestety, dłuższych odcinków nie przewiduję :/
Cytat:
Krystyna jest ładna! Wyszła naprawdę fajnie.
O rany, w końcu się komuś podoba!
Cytat:
Kwiaty dla kota, to było wspaniałe.
Kolejny dowód, że pisanie na spontanie do dobry pomysł xD
Cytat:
Teksty pana Mariana wymiatają. xDD
Tja, to zdecydowanie ciekawa postać
Cytat:
Napisał miłośniczka zwierząt Zobacz post
No no no akcja się rozkręca a dialogi są super
Dziękuję bardzo
Cytat:
Napisał Agor-ia Zobacz post
Marian jest moim idolem
Chyba wybrałam złe główne postacie
Cytat:
A dla kota to radzę kupić bazylię w doniczce Jakkolwiek lwia paszcza jest jedną z roślin, która nie jest dla kotów trująca, więc pewnie moje koty też by się do niej dosadziły...
Na kotach się nie znam, ale odcinki piszę pod grę, a tam niestety bazylii nie ma, jeśli się nie mylę Ale zapamiętam



Podczas gdy Gośka użerała się z panem Marianem i polowała na kandydatki, Michał wrócił właśnie z… No właśnie, skąd? Nie wiadomo. Tajemniczy gość, co poradzisz. Tak czy siak, odstawił gajer do szafy i zasiadł do komputera. Po chwili już naparzał w klawiaturę.


Co pisał?
- Nic takiego.
O czym?
- O niczym.
To może o kim?
- O nikim ważnym.
Dla kogo?
- Cśśś… Tajemnica.


Znowu. No dobra. Trudno powiedzieć, czy ten gość jest ciekawy, czy nudny do przesady. W końcu ile razy można pisać, że tajemnica, że nie wiadomo i inne takie. Zostawmy więc temat jego zawodu na później. I tak kiedyś puści parę z gęby. Póki co wyślijmy go na misję zapoznawczą do sąsiadów. Niech się na coś przyda, skoro Gośka odwala całą robotę i szuka mu żony. Hmmm… To może niech on szuka kogoś dla niej?
- No chyba cię powaliło.


Dziękuję. Skończmy na razie z tą dziwną narracją i powróćmy do historii.
Michał postanowił poznać lokatorów, z którymi dzieli budynek. Na pierwszy ogień poszła sąsiadka z mieszkania obok. Siłą rzeczy musiało się to w końcu zdarzyć, bo nie należy ona do najcichszych osób. Niby taka elegancka, spokojna, a wiertara chodzi 24/7.
- Przepraszam, że nachodzę (kulturka, co nie?), ale wie pani, miałem nockę, czuję się jakby staranował mnie waleń i serio, koncert wiertarkowy jaki mi pani funduje za ścianą nie jest czymś, co mi jest teraz do szczęścia potrzebne.
- Pan coś insynuuje? – Spojrzała na niego kokieteryjnie. A przynajmniej tak to miało wyglądać.




Ledwo się powstrzymał od zrobienia face palma. Na jej głowie.
- Jeśli łaska, proszę wyłączyć sprzęt na chociaż trzy godzinki. Pani to nie zaszkodzi, a mi to ocali resztę dnia i zdrowy rozsądek, bo od tego hałasu oszaleć można! – Teraz to już się ledwo powstrzymywał. A tępy wyraz twarzy, jakim raczyła go nowa znajoma wcale mu nie pomagał.
- Szaleje pan… za mną? – Od jej maślanych oczu robiło mu się niedobrze.



Matko, mam wariatkę za ścianą, pomyślał z przerażeniem. Postanowił wziąć ją sposobem.
- Wie pani, to za wcześnie by mówić o szaleństwie, ale może wypilibyśmy kawę?
- Och, bardzo chętnie – zaszczebiotała, klaszcząc w dłonie. – Gdzie i kiedy?
- Teraz. Ja u siebie, a pani u siebie. I przez ten czas będziemy rozkoszować się błogą ciszą, co pani na to?
- Myślałam, że my razem…
- Ależ my będziemy razem – zapewnił ją. – Tylko w osobnych pomieszczeniach. Jestem pewien, że będziemy się świetnie bawić – posłał jej zniewalający uśmiech, którego nie powstydziłby się żaden aktor z reklamy pasty do zębów. – A teraz życzę pani wszystkiego dobrego. Żegnam. – Odwrócił się na pięcie i poszedł do swojego mieszkania.



- Ach, cisza i spokój, czyli to, co tygryski uwielbiają najbardziej – westchnął zadowolony. Wykąpał się, założył gatki Supermana i poszedł spać.



Wieczorem Gośka wróciła z pracy.
- Wstawaj, śpiochu! – zawołała od progu. Istniało 95% szans, że Michał o tej porze kimał, więc ów krzyk był jak najbardziej uzasadniony. Tym razem również trafiła.


Weszła do jego pokoju i włączyła radio na cały regulator.
- Pobudka, wstać! – zawyła. – Koniom wody dać!
- Nie mamy żadnych cholernych koni! – wrzasnął chłopak i rzucił w nią poduszką.
- Dziękuję za prezent. – Wyszczerzyła się, zręcznie chwytając amunicję przyjaciela. – Wstawaj, zaraz kolacja.
- A co jest? – spytał z ciekawością, od razu wyskakując z wyra.
Gosia pokręciła głową. Był taki przewidywalny.
- Spaghetti. I tym razem nie chcę słuchać wybrzydzania, że cebula. – Pogroziła mu palcem i wyszła.



Podczas posiłku postanowiła zagaić rozmowę. W końcu trzeba go jakoś zapoznać z Krychą.
- Ale mamy ostatnio ruch – westchnęła ciężko, robiąc cierpiętniczą minę. – Marian już nie wyrabia, a ja jestem po prostu wykończona.



- Aż tak? – Michał spojrzał na nią podejrzliwie. Nigdy się nie skarżyła.
- Noo. Mówię ci, totalna masakra. Marian zaczął kibel nosić ze sobą, żeby przerw nie robić. – Zawsze miała wyszukane słownictwo.
- To zatrudnij kogoś. – Chłopak wzruszył tylko ramionami. Sama chciała tę robotę, to niech cierpi.



- Nie stać mnie. – Zrobiła smutną minę. – I boję się, że będę musiała zamknąć interes. – Pociągnęła nosem i szybkim ruchem starła z policzka łzy, które… spływałyby, gdyby to nie była tylko gra. Ale Michał nie musi przecież o wszystkim wiedzieć, co nie?
- To może zatrudnij kogoś dorywczo, no wiesz, na pół etatu, jakiegoś nastolatka.
- Nie rozumiesz, że mnie nie stać? – warknęła. – Jak ty coś powiesz… - Znowu się zasmuciła.


Michał przyglądał się jej przez chwilę, a po chwili zirytowany przejechał dłonią po twarzy.
- Niech ci będzie. Kiedy mam być?
Tak!. Gosia odtańczyła wewnętrznie taniec zwycięstwa.
- Co takiego? – Spojrzała na niego z nadzieją. Ach, była świetną aktorką.
- Pomogę ci, tylko powiedz kiedy, żebym wziął wolne. Co ja z tobą mam.. – Pokręcił głową niezbyt zachwycony obrotem sytuacji.



- Przyjdź jutro. I później może jeszcze przez kilka dni, ale to dam ci znać wcześniej, więc nic się nie bój. O rany, Michu, dzięki! – Wstała od stołu i rzuciła mu się na szyję. - Przez tydzień będę ci robić naleśniki na śniadanie – obiecała.
- No! Teraz mówisz z sensem! – zaśmiał się. – A teraz sory memory, obrady Sejmu się zaczynają.
- Od kiedy oglądasz tych nudziarzy?
- Od jakiegoś czasu – odparł wymijająco.



Gośka wzruszyła ramionami. Przyzwyczaiła się do tej jego tajemniczości. Ważne, że jej plan powoli zostaje wcielony w życie. Oj, Michał, nawet nie masz pojęcia w co się pakujesz!



Tak, wiem, akcja taka, że aż się kurzy Musicie to przeboleć
__________________
Mam łopatę.

Ostatnio edytowane przez Kędziorek : 17.05.2014 - 22:13
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem