Irbis - nie spodziewałem się, że ktoś może sobie wziąć ten post tak do serca. Niektórzy chyba trochę zbyt osobiście podchodzą do gry o zajmowaniu się małymi ludzikami.

Fascynuje mnie również to, że ktoś może postrzegać słowo "pobłażliwy" za obraźliwe, człowiek uczy się całe życie. A czwórkę nazywam ochłapem, bo niestety jak narazie nie reprezentuje sobą niczego, co byłoby w stanie przekonać mnie do porzucenia dwójki. Człowiek spodziewałby się, że 10 lat po premierze następca dwójki zaoferowałby coś interesującego, tymczasem EA jakby umyślnie graficznie wraca do klimatów anno domini 2004, co trafnie zauważyła Liv w swoim poście.
A odnośnie tego, że The Sims nie da się porównywać do innych gier/wymagać lepszej grafiki/wymagać czegokolwiek jest związane nie tyle z tym, że gra wiele oferuje, ale tym, że nie ma żadnej alternatywy, a EA idzie po linii najmniejszego oporu - mówi jakie to wydumane, piękne i innowacyjne będzie nowe TS, po czym daje to samo tylko w trochę innej oprawie i z bardziej wymyślnymi bugami. A gracze i tak to kupią, bo przecież EA się stara. Z DRM też się postarało.