Irbis, zauważ, że są tacy gracze, który lubią tworzyć duże rodziny - jak tu się obejść bez małych dzieci? Skoro w 2004 roku simsy stały się grą "pokoleniową", gdzie obserwujemy sima w każdym stadium jego rozwoju, to raczej OCZYWISTYM się wydawało, że jeszcze to rozbudują (chciałam jeszcze bardziej rozbudowanych grup wiekowych, np. przedszkolaki i dzieci w wieku 10-14). Jak widać twórcy mają zgoła inną koncepcję i nie rozumiem, co w "rodzinnej" grze było złego

Tak się zachwycają storytellingiem - no gdzie tu storytelling, skoro simowa rodzina jest niepełna?
DLA MNIE to nie jest drobiazg. Uwielbiam simowe maluszki i nie wyobrażam sobie gry bez nich.
Co do basenów, wszyscy już znacie moje zdanie na ich temat
Store w TS3 jest dla mnie o wiele uczciwszą zagrywką, bo nie publikują tam "oczywistych rzeczy". Są to naprawdę
dodatki, bez których można się obejść a gra się nadal fajnie.
Zdzierstwo to jedno, ale wredota (zwana też u mnie jako s***********o - pozdrawiam Libby! ;]) to drugie i tak JA określam brak tych "podstaw".
Zresztą widać, że mamy zupełnie inne zdanie. Ja też Ci się dziwię, że nadal jesteś tak zachwycona tą grą i nie przeszkadza Ci to zdzierstwo - jak je nazywasz - ze strony EA.
Jeszcze coś - o ile mnie pamięć nie myli, EA jako przedsiębiorstwo jest wydawcą simsów od samego początku.