Widać, w tym poście dużo nastoletnich ciąży. Takie czasy.
Wracając do postu. Po co Markus poszedł do tego baru ( wiadomo po co ) choć wiedział, że przez to może zginąć?

Na początku myślałem, że Sylwanie się nie uda i będzie musiała oddać dzieci do adopcji, ale się myliłem. Śliczne dzieciaczki powyrastały. Klarysa na ślubie prześliczna

Juliana może w końcu się czegoś nauczy ( w co wątpie) Coś mi się wydaje, ze znowu coś zmaluje.
Króciutko jak dla mnie

Czekam na dalsze opowiadania
PS: Zachwycam się tym, że masz takie ładne otoczenie. Może i moje się rozrośnie.