Temat: Ravencrest
View Single Post
stare 11.07.2014, 16:55   #7
Caesum
Administrator
 
Avatar Caesum
 
Zarejestrowany: 26.05.2005
Skąd: Warszawa
Wiek: 30
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,562
Reputacja: 100
Domyślnie Odp: Ravencrest

Dziękuję za komentarz. A poniżej nowy odcinek. Początkowo miał być trochę inny, ponieważ w miałem zdjęcia na dwie rodziny, ale przy reinstalacji kompa zapomniałem skopiować folderu ze screenami. Na szczęście nie było to takie ważne, a ta wersja moim zdaniem wypadła mniej chaotycznie.

Odcinek 2 - Nowi mieszkańcy.


Mieszkańcy Ravencrest od zawsze żyli w odosobnieniu. Otoczeni wysokimi górami, odcięci od cywilizacji wiedli spokojne, powolne życie niewiele się różniące od tego, jakie wiedli ich przodkowie. Dopiero niedawny napływ świeżej krwi wzbudził w nich chęć zmian, poczuli się zobowiązani podzielić się swym szczęściem z nowymi mieszkańcami, uciekającymi z ruchliwego miasta by odpocząć na łonie natury. Z tego powodu zbudowano nowe domy, pojawiły się przepiękne apartamentowce jak i proste mieszkania. Puste tereny zagospodarowano starannie, budując na nich najróżniejsze markety. Najnowsze plotki głosiły, że rada miasteczka planuje wybudować wieżowiec w samym centrum, aby w ten sposób zwieńczyć ciąg zmian następujących w Ravencrest.


Michalina Clarkson o wszystkim tym słyszała, jednakże wcale ją to nie obchodziło. Interesowała się wyłącznie swoim życiem, które dopiero niedawno poznało smak nieskrępowanej wolności. Wynajęła malutkie mieszkanko na ostatnim piętrze neo-wiktoriańskiego apartamentowca i tam, w towarzystwie swojej suczki, Admirałowej Papi, podjęła się samodzielnego utrzymania, bez pomocy pieniędzy rodziców.


Od kilku dni pracowała w przedszkolu, gdzie zajmowała się dziećmi na placu zabaw. Była to ciężka, brudna robota, lecz była zadowolona, ponieważ wiedziała, że jest to jeden z kroków by zostać w pełni niezależną osobą.
Niestety, dobra passa szybko się skończyła, a wraz z pojawieniem się „starszych dzieci” na placu zabaw praca została jej brutalnie odebrana. Nie spodziewała się, że kilka gum i trochę farb na ścianach może zaważyć na jej dalszej karierze, a jednak tak się stało. Odesłano ją szybko i z hukiem. Była zdruzgotana.


Przez długi czas zastanawiała się, dlaczego ją to spotkało? Zrozumiała, że odwaga nie popłaca i że powinna była nie zwracać uwagi na to, że starsze dzieci znęcają się nad młodszymi. Ze zdumieniem odkryła związek między placem zabaw a prawdziwym życiem, gdzie w obu przypadkach dobro, odwaga i uczciwość powodują tylko smutek i cierpienie.


W dzień po tym zdarzeniu Michalina skupiła się na drobnych, przyziemnych czynnościach, związanych wyłącznie z jej domem. Miała jeszcze trochę pieniędzy, nie bała się więc, że ktoś ją wyrzuci z mieszkania. Próbowała grać w The Sims 3, jednakże ciągłe lagi powodowały, że szybko się irytowała.


Admirałowa Papi współczuła swojej pani, jednakże nie mogła jej w żaden sposób pomóc, ponieważ była psem. Starała się odciągnąć Michalinę od smutnych myśli i stawała na głowie, by dać jej trochę rozrywki.


Niestety, zabawa w tarzanie się w siuśkach nie spodobała się Michalinie i szybko dała zwierzakowi do zrozumienia, żeby więcej nie próbowała jej rozweselić w ten sposób. Jedyne, co Admirałowa Papi mogła zrobić, to duże, smutne oczy i oddanie się męczarni, jaką była kąpiel.


Michalina, choć doceniała uwagę, jaką Admirałowa Papi jej poświęcała, wciąż była przygnębiona. Wzięła kąpiel z bąbelkami, żeby ukoić stargane nerwy, lecz to wciąż było za mało, by mogła poczuć spokój. Chciała rozerwać się z koleżankami, ale uświadomiła sobie, że nikogo jeszcze nie znała w Ravencrest. Musiała to jak najszybciej zmienić.


Wyszła z wanny, ubrała się w piżamę i wyszła z łazienki. W tej samej chwili rozdzwonił się telefon, więc szybko odebrała słuchawkę, by nie obudzić sąsiadów. Okazało się, że był to właściciel budynku, Klemens Omatko. Chociaż Michalina nigdy go nie lubiła, tym razem ucieszyła się na dźwięk znajomego głosu. Brakowało jej towarzystwa, a teraz mogła się wygadać.


Po rozmowie poczuła, że musi wyjść na świeże powietrze. Przebrała się w zieloną sukienkę, zostawiła w mieszkaniu Admirałową, która właśnie położyła się spać i zeszła po schodach na parter. W międzyczasie spotkała nowego lokatora, Remigiusza Młodzieńca, z którym porozmawiała chwilę. Gdy nie patrzył, obejrzała go od stóp do głów, po czym uznała, że nie jest ani trochę w jej typie. Mimo to rozmawiało się przyjemnie, a dzięki niemu Michalina ponownie przypomniała sobie o istnieniu drugiej płci.


Wyszła na podwórko i usiadła na huśtawce. Przywołała w pamięci obietnicę, jaką sobie złożyła, zanim się wyprowadziła. Miała znaleźć sobie męża, któremu mogłaby gotować i w którego rzucałaby garnkami, gdyby miała ku temu ochotę. Remigiusz nie nadawał się na małżonka, ale może kiedyś będzie okazja, by zbić go patelnią.
Pomyślała, że może z pracą się nie udało, ale drugiego postanowienia nie zmieni: znajdzie sobie męża. I to odpowiedniego.

Ostatnio edytowane przez Caesum : 11.07.2014 - 18:41
Caesum jest offline   Odpowiedź z Cytatem