Cytat:
Napisał Irbis
A co wspólnego ma GTA z serią The Sims? Przecież te dwie gry różnią się od siebie pod każdym względem. Same mieszkania wyglądają i pełnią inne funkcje, nie mówiąc już o zachowaniu postaci i ich osobowości. Co tu porównywać?
|
A skąd ta pewność, że jak inna gra to wcale a wcale nie można porównywać? Może i ludzie w GTA są prości, pewnie tacy jak w Assassin's Creed, gdzie chodzą tylko w kółko, ale porównajmy sobie za to ich ilość - w AC ulicami lecą setki ludzi, w the Sims 2/3 ścinki są i przy dziesięciu(przy czym trójka ścinki ma niezależnie od tego, co jest na ekranie). Srsly, ludziki korzystające z obiektów były już w 2001 roku, pamięta ktoś Gothica? Kojarzy ktoś The Sims 1? A skoro o tym ostatnim mowa, to od tych dziesięciu lat jak bardzo zmieniła się ilość simów dostępnych na ekranie? 14 lat po premierze, a EA Games dalej nie potrafi zapełnić świata simów. Sprzęt z roku na rok staje sie coraz lepszy, ale w simsach jest regres do 2004 roku
i nic w zamian, ach racja, CAS i 3M0CjE.
Cytat:
Napisał kavoweciastko
Dziwne. Ja ani z ts2 ani z ts3 nie mialam problemow. Ba, ja sie nudzilam tam czasem xd wiecznie zielone paski wszedzie.. jakos za latwo mi to szlo. Mialam tylko 1 problem w ts2 i 1 problem w ts3. Tak to na luzie wszystko szlo.
|
Oczywiście nie twierdzę, że TS2 jest jakieś trudne. Przez długi czas po jedynce dwójka też wydawała mi się nazbyt ułatwiona, ale wydaje mi się, że w dwójce jest odpowiednio dużo czasu na wykonywanie czynności.

W jedynce zanim zapokoiłeś jeden pasek już drugi był na czerwono. A do tego dochodziły jeszcze jakieś losowe zdarzenia.
Cytat:
Napisał kavoweciastko
Pytanie czy tak latwo by ludzie przeszli na inny symulator. W dzisiejszych czasach ludzie tak bardzo przywykli do simsow ze byloby to trudne. .
|
Nie ma czegoś takiego jak zbytnie przywyknięcie do jednej gry.

Kupując simsy ludzie mogą kupować również inne gry, a wtedy już sami mogą stwierdzić, co bardziej im sie podoba. To właśnie dzięki temu w innych, poważniejszych gatunkach gry ulegają ciągłym zmianom. Ludzie grają w to, co lubią, a twórcy próbują potem dodać to w swoich produkcjach. Czegoś takiego nie ma w przypadku simsów, dlatego każda gra jaką dostajemy to stary, odgrzewany kotlet z pleśnią na wierzchu.