Pierwsze co zauważyłam to to, że w interfejsie wszystko jest poukrywane i niby fajnie, że zajmuje on niewiele miejsca, ale obawiam się, że może być trochę trudno się do niego przyzwyczaić. Poza tym nie ma pasków nastroju, co niezbyt mi się podoba. No chyba, że paski pojawiają się po kliknięciu na ikonki, ale śmiem wątpić. Niezbyt mi się podoba, że interakcje są podzielone, tak jak w trójce, na przyjazne, romantyczne, wredne i związane z cechami. Liczyłam, że zostaną rozmieszczone z pomysłem. Mi osobiście pasuje dwójkowy podział interakcji. Brak "głów" to jakieś nieporozumienie; w każdej części pojawiały się gdy wybierało się interakcję danym Simem i tak powinno zostać. Simy dalej zachowują się nienaturalnie; kto to widział, żeby ktoś na środku miasta ni stąd ni zowąd zaczął robić pompki albo brzuszki (swoją drogą te ćwiczenia, jak i ćwiczenia na siłowni mają ładne animacje). Moją uwagę zwróciło to, że w polskiej wersji filmiku przetłumaczono nazwę otoczenia "Willow Creek" na "Wierzbowa Zatoczka". Czyżby powrót do spolszczania nazw otoczeń i nazwisk Simów? Ekrany ładowania są bardzo brzydkie; ten kryształek taki niedorobiony... Ale twórcy na filmiku powiedzieli, że to wcześniejsza wersja gry i że teraz już wygląda trochę inaczej. Liczę na to, że ekran ładowania został zmieniony, bo razi mnie to białe tło i kryształ narysowany w paincie. Simy beznadziejnie się teleportują po tym jak już ten ekran ładowania przeczekamy... I jeszcze ta nieładna biała otoczka, która pokazuje się po najechaniu kursorem na postać lub obiekt... Z plusów cieszy mnie obecność Niny Caliente (w tej wersji nie wiedzieć czemu to Katherine Caliente) i Dona Lothario. Poza tym miasteczko jest ładne, ale szkoda, że nie pokazali tego drugiego otoczenia - Oasis Springs. Podobało mi się również jak ściągnęli Olliego z galerii i od razu pojawił się w grze. Tryb budowania już wcześniej mi się podobał; super że z galerii można ściągać umeblowane pomieszczenia jak i całe domy.

Emocje Simów wydają mi się zbliżone do tych z trójki i nawet są wyrażane przez nastrójniki, więc rewolucji nie widać. Może nawet te emocje będą gorzej przedstawione niż w poprzednich odsłonach, bo z tego co zaobserwowałam są okropnie przerysowane. Myślałam, że pokażą więcej z imprezy Simów, ale oni pokazali tylko nudną siłownię i grę w szachy. Podsumowując, jestem daleka od zachwytów.