Sie dzieje... Tak myślałam, że Alex się jej oświadczyć zamierza

I zapewne do tego by doszło, gdyby nie pewna wariatka. Ja nie lubię prawie każdego czarnego charakteru w książkach i opowiadaniach, tym bardziej jeśli krzywdzi moich ulubionych bohaterów, ale Elizabeth już w szczególności. Naćpany Mark to przy niej pikuś

Co trzeba mieć zamiast sumienia i rozumu, żeby bez żadnych skrupułów nawet niewinnych ludzi krzywdzić? Życzę jej, by skończyła zamknięta w ciemnej piwnicy starego, opuszczonego psychiatryka, karmiona tylko suchym chlebem i wodą

Teraz trzymam kciuki za Susanę i naszego kochanego sługę Johna, żeby wyszli z tego cało.
Co do strony technicznej, nawet dobrze Ci idzie pisanie inną narracją. Też zauważyłam kilka zbędnych czy brakujących przecinków i literówek, ale nawet najlepszemu się zdarza, a nie rzucało się to jakoś strasznie w oczy. W każdym razie jest lepiej niż w poprzednich częściach

Na ilość zdjęć narzekać nie można, sama wiem jak złośliwa czasem potrafi być ta gra i że nie było ciekawych scen. Więc czekam na następną część i szczególnie dalsze losy Susany