A wiecie co ja wymyśliłam?

OD RAZU MÓWIĘ: WYMYŚLIŁAM, NIE MAM DOWODÓW NA TO, ŻE TAK SIĘ STAŁO. Wymyśliłam tak: Bella odmówiła gorących pocałunków z Donem, on chciał się zemścić. Poprosił Ninę i Dinę, aby poprosiły dziadków o porwanie Belli. Bella spojrzała w teleskop, i porwano ją. Kosmici eksperymentowali na niej tak bardzo, że jej twarz uległa zmianie. Dostała od tego amnezji, ale zaraz... Przecież jak się przywróci Bellę kodem to pamięta dzieci. Więc, amnezji dostał jej klon! Najwyraźniej kosmici postanowili, że rozdzielą się na dwa statki. W jednym była prawdziwa Bella, w drugim był klon. Na klonie eksperymentowali, aż jej twarz uległa zmianie. Zapomniała o relacjach rodzinnych, a wspomnień nie miała. Przecież to klon. Statek z klonem rozbił się w Dziwnowie. Niektórzy kosmici ocalali, wraz z klonem Belli. Klon Belli nie pamięta niczego, bo to klon, a twarz ma inną z powodu eksperymentów.
Tadaam! Wymyśliłam to przed snem

. Ach ta moja wyobraźnia. ^^