[Malin]

Zauważyłam kilka drobnych bugów w gameplayu - najbardziej rzuca mi się w oczy przenikanie simów przez przedmioty czy inne postacie (najbardziej to widać w parku, jak sim przechodzi przez Kasandrę, a potem na ławce ich łokcie się przenikają albo ręce simki "przechodzące" przez sukienkę), pojawianie się przedmiotów znikąd (tablet), czy choćby ta książka odłożona w jedno miejsce na stole "przeskakuje" na jego drugi koniec... Dziecko jest nieładne, w ogóle to ubranko takie sztuczne, wygląda, jakby nie miało pieluchy... Nie ma w ogóle porównania z bobasami z TS2, które naprawdę są słodkie. To niby takie pierdoły, ale w moich oczach wpływają na atrakcyjność gry.

Dla mnie ta gra jest po prostu niedopracowana, robiona na szybko, bez żadnego zaangażowania. Nie wyrobili się ze wszystkim na czas, więc z połowy klasycznych rzeczy po prostu zrezygnowali, tłumacząc się jakimiś trudnościami i innymi absurdalnymi wymówkami. To robienie z fanów idiotów i pokazanie, że tak naprawdę mają nas i nasze potrzeby w głębokim poważaniu. Gra ma taki potencjał, a kolejny raz został zmarnowany.

btw. nawet drzewa genealogiczne zabrali? Nie no, to już jest przegięcie. W takim układzie tworzenie całych rodów nie ma żadnego sensu... Nie, nie potrafię tego skomentować.