[Piwusia]

Irbis, nie oszukujmy się, ta gra nie powinna kosztować 200 złotych. Ta cena jest zdecydowanie wygórowana, biorąc pod uwagę, że płacimy za bazę pod dodatki, a nie za produkt, który sam w sobie jest już niezależnym symulatorem ze wszystkimi potrzebnymi opcjami. Wycenianie gry jest jak najbardziej na miejscu, bo niech EA nie myśli, że im pieniążki będą się sypały z nieba tylko za logo Simsów na pudełku. Ich dobra passa nie będzie trwać wiecznie, jeżeli z symulatora życia będą robić symulator filmu animowanego z rakietami, laleczkami voodoo, przejaskrawionymi emocjami, zamiast elementów typowych dla rodzinnego życia. Teraz to już tylko kwestia rozeznania czy naprawdę chcemy grać w grę dla dzieci. Te Simsy ze swoim białym interfejsem, niedorobionymi ekranami ładowania i pożal się Boże makietową mapką, momentami przypominają mi sterylny domek dla lalek. Oczywiście zalety również są, ale nie wiadomo w którą stronę gra się rozwinie, kiedy już wyjdą do niej dodatki, więc wolę raczej podchodzić krytycznie, niż nazbyt entuzjastycznie. Czasami naprawdę już nie wiem co myśleć...