Pograłam chwilę, ale to było raczej czytanie lekcji. Trzeba jednak przyznać, że są przydatne, bo to właściwie jest nowa gra. Wyłączyłam żeby zmienić ustawienia na wysokie, bo na średnich simy mają leciuteńko rozmyte twarze, co i tak wygląda o niebo lepiej niż w TS3 na wysokich ustawieniach.
Moją uwagę zwróciły paski potrzeb wyświetlane w ogromnym rozmiarze, biorąc pod uwagę fakt, że wszystko inne jest malutkie
Tak naprawdę jednak nie trzeba mieć rozwiniętego tego panelu, bo o potrzebach sima informuje nas maleńka ikonka oraz sam sim.
Podoba mi się to, że trzeba się z grą zapoznawać, że jest inna niż poprzedniczki. Ekrany ładowania trwają krótko, krócej niż wczytywanie mebli w TS3 po powrocie na parcelę.
Gdy każemy simowi zaprojektować ubranie wczytuje się CAS i możemy mu tam zmienić wszystko. Przy okazji zauważyłam, że są tylko dwie fryzury więcej niż w demo, jest natomiast sporo więcej ubrań, butów i biżuterii.
Gdy chcemy by sim przygotował obiad mamy sporo dań do wyboru, każe danie możemy przygotować dla jednej osoby, dla rodziny (4 osoby) i dla grupy (8 osób). To jest świetne rozwiązanie.
Moja simka zamieszkała w bardzo ponurym domu, wszędzie przeważa kolor szary. Nie wiem czy to przez to, ale mam wrażenie, że we wnętrzach jest ciemno, choć nie w każdym, więc wracam do gry rozgryźć czy to zależy od ilości okien czy kolorów wnętrza, czy po prostu tak już jest
Póki co mam bardzo pozytywne wrażenia z gry, zwłaszcza, że życie simów płynie bardzo płynnie
Edycja: Zapomniałam napisać, że okolica jest bardzo ładna i przyjemnie się na nią patrzy. Na razie nie odczułam, żeby była mała, ale w sumie moja simka nie ruszała się nigdzie poza swoją dzielnicę. Zauważyłam tylko przy wyborze domu, że parcel do zamieszkania jest chyba mniej niż obiecywali.