Szkoła dopiero się zaczęła, a już wyssała ze mnie życie... Ale jestem!
Larysa jest śliczna. Naprawdę, napatrzeć się nie mogę... ale nie potrafię jej polubić.

Najpierw na wieść o tym, że jej narzeczony ma dziecko z inną, od razu zaczyna paplać o aborcjach i adopcjach (rozumiem zdenerwowanie, no ale SERIO?), później, już przy nowym partnerze, nagle robi się potwornie humorzasta... Ogólnie nie mogę się do niej przekonać po tym odcinku. A wcześniej miałam o niej zupełnie inne zdanie! O.O
Nowe twarze, ale fajnie! Adalbert!

No i do niego jakoś od razu się przekonałam! XD
Poprawczak? Tak się w Simsach da, czy to Twoja własna, że tak powiem, inwencja? Moi nastolatkowie nigdy się aż tak nie buntowali, więc nie wiem. ;p
Wawek wyglądał cudnie w długich włosach. Aż mi się smutno zrobiło, jak zobaczyłam go później zgolonego na zero... W ogóle wszystkie Twoje simy są cudne, ale Ty o tym już wiesz.
Ciągłe przypalanie potraw? Wawek, opanuj się, to pikuś. Ja miałam jedną simkę, która bez przerwy powodowała pożary...

Także z talentem kulinarnym Larysy wcale nie jest aż tak źle! Ale te jej humorki faktycznie denerwujące. Na początku pomyślałam od razu: „ciąża, na bank”. Później zbiły mnie z tropu te silne bóle brzucha, no bo najbardziej typowymi objawami ciąży są jednak nudności i wymioty. Już byłam skłonna myśleć, że zaplanowałaś Larysie jakąś chorobę. A tu proszę, jednak ciąża. Tyle że z kolei Wawkowi się nagle odmieniło i odszedł. O.O Wcześniej wyglądało to tak, jakby humorki Larysy wręcz go bawiły. No cóż, ciekawe czy wróci. Jak dla mnie to niezbyt się dobrali, no ale zobaczymy.
Wróciłam sobie do poprzedniej części o Larysie i przypomniało mi się, o czym chciałam już wcześniej napisać. ASTRA! Zawsze chciałam nazwać tak psa! XD
Koniec końców mam kotkę, ale wabi się inaczej.
Od tego drzewa Tischnerów może się zakręcić w głowie!