Mój sim ma już siedem cech (z czego trzy dokupione za punkty z wypełnienia kaprysów) i ciągle mam możliwość kupowania mu nowych cech
Dorosły sim nabiera poważniejszego wyrazu twarzy, wygląda dojrzalej niż jako młody dorosły.
Mój sim jest artystą, maluje obrazy i choć ma już rozwinięty ósmy poziom kreatywności, ani razu nie namalował takiego samego obrazu drugi raz (poza obrazami wzbudzającymi pewność siebie). Do tego obrazy są naprawdę ładne, aż żal sprzedawać (ale nie ma wyjścia gdy kasa potrzebna na rachunki

)
Ogrodnictwo jest świetne. Można sadzić rośliny bezpośrednio w gruncie, ale można i w specjalnych skrzynkach (na cztery rośliny) lub donicach (na jedną). Simka długo podlewa rośliny, jeszcze dłużej odchwaszcza, a szybko zbiera plon, normalnie jak w życiu
Gdy wysłałam simkę na ten wspólny teren pomiędzy parcelami, zanim jeszcze zdążyła tam dojść, naliczyłam 14 simów, którzy rozmawiali między sobą i zajmowali się roślinami, no po prostu żyli
Moim zdaniem potrzeby wcale nie spadają zbyt wolno, nie ułatwia to gry. No chyba że ktoś tak gra, że skupia się głównie na zaspokajaniu potrzeb simów, to rzeczywiście łatwizna. Jeśli jednak simy mają urozmaicone życie, to tempo spadania potrzeb jest w sam raz. W tej grze jest naprawdę mnóstwo ciekawych i absorbujących zajęć.
Uważam też, że sim wcale nie zdobywa umiejętności zbyt szybko, wydaje mi się, że dzieje się to wolniej niż w TS3.
Chciałam sprawdzić jak wygląda praca pokojówki, więc zatrudniłam ją na stałe. Po jakimś czasie zdałam sobie sprawę z faktu, że nie widziałam jej ani razu. Po prostu po powrocie simów z parceli publicznej lub nawet z CAS, pojawiał się komunikat "pod Twoją nieobecność pokojówka posprzątała w Twoim domu". Zaczęłam podejrzewać, że pokojówka nie istnieje. Postanowiłam więc na nią zapolować. Okazało się, że owszem przychodzi jakaś simka, ale zamiast krzątać się pod domu sprzątając brudy, stoi sobie obok skrzynki na listy. Po jakimś czasie pojawia się komunikat w stylu "moja praca została zakończona" i sobie idzie. Mistrzostwo
Dzieci po powrocie ze szkoły stoją sobie na chodniku i nic. Sporadycznie zdarza się, że któryś pójdzie do domu i zajmie się sobą. W ogóle mam wrażenie, że dzieciom ciągle trzeba mówić co mają robić, że nie potrafią zająć się same sobą tak jak dorośli. Ciągle przyłapuję je na tym, że po prostu stoją. Trochę irytujące.
Poza tym dzieci pomimo licznych interakcji, nie mają możliwości, np. zabawy w berka czy coś takiego, mogą jedynie ze sobą rozmawiać (choć w trójce w podstawie też chyba tak było).
A teraz najgorsze: bliźnięta.
Na szczęście znalazłam kod który umożliwia zmianę wszystkiego w CASie
[IMG]http://i59.************/svtmc0.jpg[/IMG]
Podtrzymuję jednak swoje pierwsze wrażenie z gry, że jest świetna