Ale cicho się tu zrobiło...
Ludność topnieje, a my wciąż nie mamy solidnego punktu zaczepienia. Raz z Luną się udało, ale to do niczego nie prowadzi, bo nadal nie mam pojęcia, jaki system obrali sobie mafiosi. A opcji jest wiele:
- Luna sama chciała zrezygnować z gry i pozwoliła mafii, aby ją "wystawiła"; już raz o tym pisałem. Propozycja zabicia Luny pojawiła się nagle i chyba jeszcze tego samego dnia zginęła. I od razu wszyscy wykluczyli osoby, które na nią głosowały, a moim zdaniem to wcale nie jest takie proste.
Sprawdziłem, w jaki sposób wyszła kandydatura Luny i okazało się, że jako pierwszy wspomniał o niej krewetka, co zaprzeczało by mojej teorii. Dlatego uznaję na razie, że jest ona błędna;
- mafia, widząc, że wszyscy głosują na Lunę, sama też to zrobiła; Tę teorię opieram na swoich doświadczeniach z drugiej edycji, gdzie moi kochani kompani z mafii udupili mnie podczas mojej nieobecności, bo kilku miastowych mnie zaproponowało. Tutaj jest identyczna sytuacja. Pozdrawiam redmoona;
- Lunę wyeliminowali prawdziwi miastowi, ale jeden, bądź dwóch mafiosów się "podczepiło" pod to głosowanie w ostatniej chwili, kiedy jej los i tak był przesądzony; przyznam szczerze, że to najbardziej prawdopodobna teoria. Proponuję przyjrzeć się zwłaszcza
mystically_mad - jej posty wskazują na to, że woli dopasowywać się do innych, sama nie zgłasza swoich propozycji, głosuje z tłumem, często zmienia swoje typy. Nie oskarżam, tylko sugeruję
- w mafii faktycznie są osoby, które nie głosowały na Lunę - ale co np. z RD i PP? Żadne z nich nie głosowało na nią, ale byli niewinni. Myślę, że przynajmniej jedna osoba z mafii głosowała na nią dla niepoznaki i obstawiam m_m, co napisałem wyżej.
Głos dzisiaj idzie na m_m.
Aha, co do moich poprzednich typów - Juliet i Chwalisławy, ja bym się wstrzymał jednak z głosowaniem na nie, bo to naprawdę byłoby dziwne, gdyby zrobiły coś takiego "swoim". Owszem, to bardzo dziwne, że aż trójka osób z ich paczki zginęła z rąk mafii, ale może właśnie coś takiego mieliśmy sobie pomyśleć (że J&Ch robią nas w konia), a dziewczyny są tak naprawdę niewinne?