Cytat:
Napisał Chale
"O jesu, jesu. Połamię paznokietki!" (Przepraszam nie mogłam się powstrzymać.)
|
Hahahah, idealny komentarz do tego zdjęcia xD
Cytat:
Napisał Chale
Kocham miny simów!
|
Ja tak samo

! Tyle można z nich wyczytać
Zapraszam na kolejny odcinek
Michael bardzo przykładał się do nauki jazdy konnej. Czasem jednak coś mu nie wychodziło...
"Co ja zrobiłem?"
Stopniowo zaprzyjaźniał się ze swoją klaczką Perą.
Poziomka natomiast miała właśnie nawał pracy z telegramami.
Wykonuje właśnie jeden dla (nieco zmienionego) nastoletniego Jake'a
Następny był dla nowej miastowej (choć nie tak nowej w opowiadaniu) Jane Forbes.
Tym razem chyba coś poszło nie tak...
Michael szedł akurat chodnikiem i zauważył dziewczynę, dla której Poziomka wykonywała telegram, a która wyglądała mu bardzo znajomo... Serce zabiło mu mocniej.
To Jane! Tak, ta Jane, z którą Michael był przez jakiś czas. Musieli się niestety rozstać, gdyż cała rodzina Michaela przeprowadzała się do innego miasta, a Jane nie mogła jechać z nimi... Dzwonili do siebie, pisali listy, ale po pewnym czasie kontakt się urwał. Michael później dostał jedynie krótką wiadomość od niej "Poznałam kogoś. Przepraszam". Nie mieli kontaktu ze sobą przez kilka lat. I nagle Michael spotyka ją w swoim mieście...
"Jak Ty się tutaj znalazłaś?"
"Przyjechałam na studia"
"Naprawdę? To fantastycznie! To znaczy... Pewnie przyjechałaś razem ze swoim facetem, prawda?"
"Nie... Nie wyszło nam..."
Nastała niezręczna cisza. Oboje znów byli wolni, mieszkali w tym samym mieście.
Zaczęli wspominać stare czasy.
Takie tam widoczki
Michael zabrał Jane na drinka. Czuli, że muszą nadrobić stracony czas.
"Więc zostajesz tu na czas studiów, a potem wracasz? Czy jak? Dlaczego nie dałaś znać, że przyjeżdżasz?" - Michael miał milion pytań.
"Jeszcze nie wiem, co zrobię, gdy skończę studia. Nie odezwałam się, bo... Nie wiedziałam, czy tego chcesz. Nie chciałam wpieprzać Ci się w życie, rozumiesz... Miałeś pełne prawo poznać kogoś nowego" - tłumaczyła Jane.
"Poznałem wiele dziewczyn. Ale wszystkie są przeszłością"
Po drinku i rozmowie, zatańczyli sobie

Ten wzrok barmana
Po chwili zrobiło się nieco romantyczniej...
Później jeszcze zjedli razem kolację.
Gdy Michael wrócił do domu, jego tata Vincent grzebał przy swojej wielkiej maszynie i... nastąpił dziwny wybuch.
Wszyscy, którzy znajdowali się w pobliżu, padli nieprzytomni na ziemię.
Na szczęście nic poważnego się nie stało. Ale Vincent postanowił obchodzić się z maszyną ostrożniej. Rankiem, do klaczki Pery zawitały dzikie konie
Michael pracował w szpitalu i tego dnia miał serię szczepień.
"Wujku Damonie, bądź twardy"
Vincent stwierdził, że zakupi maszynę do botów. Od razu go zafascynowała.
Chociaż czasem wydawała dziwne, groźne dźwięki
Jakiś czas później, Michael znów umówił się z Jane.
Mieli zamiar pójść na karaoke, ale najpierw weszli do budki zrobić sobie kilka zdjęć
No to śpiewamy!
Szło im średnio, ale mieli przy tym duży ubaw.
W tym samym barze byli także Mia i zombie-Shayne

Wychodzili czasem razem, by zachować pozory, że wszystko miedzy nimi okej...
Mia bardzo cierpiała. Jednocześnie nienawidziła i kochała swojego męża. Nie wiedziała, co ma zrobić, wstydziła się poprosić o pomoc, a te całe przedstawienia doprowadzały ją do szału.
Tymczasem Michael nie mógł się opanować i po piosence pocałował Jane. Cały czas ją kochał.
Jej uczucia chyba także jeszcze nie wygasły
A tu już w domu Michael w wannie, na której stoi sobie gnom-muzyk xd
Jak już można było wcześniej zauważyć, Vincent zmienił nieco uczesanie.
Katherine również ^^
Michael dzień w dzień dba o swoją klaczkę.
Poziomka wybrała się na występy piosenkarzy, by podpatrzeć jak inni występują na scenie i jak radzą sobie ze śpiewem. Ten chłopak chyba robi to całkiem dobrze
Przywitała się z właścicielką tego miejsca, chwilę porozmawiała i chciała zaprezentować jej swój występ...
...niestety właścicielka ją olała xd
Vincent zbudował w końcu swojego pierwszego bota!
Słitfocie Michaela z babcią
I kolejna randka z Jane
Bot ściga się z Poziomką
Michael miał kolejną serię szczepień.
Najpierw kuzyn Elijah...
A potem brat Peter
Wieczorem spotkali się u Elijah'a. Michael zabawia Bena
"Ja osobiście naprawdę uwielbiam gotować!" - rozmawiał Vincent z teściem ^^
Zobaczmy co słychać u Petera i Stacy. Właśnie mają swoją noc... przedślubną
Po tylu latach związku, wzlotach i upadkach, w końcu nadszedł czas na ich ślub

!
Goście powoli się zbierają, a Peter ze Stacy omawiają szczegóły ceremonii i wesela.
No to chyba już czas na wymianę obrączkami i sakramentalne "tak"
Niektórzy nie mogą opanować łez wzruszenia
Jesteście mężem i żoną!
Tacy szczęśliwi
Te emocje gości...
Dumny brat
Pora na wesele!
Taniec pary młodej.
A ten znowu wyciągnął instrument z kieszeni i gra xD
Rozmowy z teściem.
Rozmowy z mamusią.
"Wiedziałam, że w końcu się pobierzecie! Jesteście dla siebie stworzeni!"
Potańczyć też trzeba.
Stacy wyszła na zewnątrz, gdzie spotkała pijaną i tańczącą Paulę
"Mófięę Ci, sppróbuuuj teko drina, jjest śśśfjetny" - bełkotała Paula
"Ta..."
Peter dołączył do Stacy, paru innych gości też i tak tańczyli sobie na dworze.
"Moja Ty... Jak ja Cię kocham!"
Romantyczni
Po wspaniałym weselu, wrócili do swojego mieszkanka.
"Było cudownie, prawda? To był najpiękniejszy dzień!" - przeżywała Stacy
"Ach... ceremonia, goście, muzyka, ta atmosfera, a w tym wszystkim my..."
Była noc przedślubna to i poślubna też musi być