NARESZCIE! Ile można czekać? Blog też leży i kwiczy

. Coś słabo Cię ta energia roznosi, bo inaczej zostalibyśmy zawaleni lawiną postów

.
Ciekawie się u Michasia zaczyna

. Beatrice przypadkiem przechodziła obok domu burmistrza? Bo jej uwierzę...

Szkoda, że nie wspomniałaś o próbach zeswatania Michasia z Dianą chyba..., które podejmowała Dominika.
Taka drobna uwaga: Bartosz przejął nazwisko po żonie? Bo pod zdjęciem chyba powinien być podpis, że Kosynier

.
Ciekawa jestem, co knuje Beatrice. Jakoś jej nie ufam. W końcu niedaleko pada jabłko od jabłoni a jej ojciec to też był lepszy agent.
Czekam NIECIERPLIWIE na ciąg dalszy

.