Niestety, ja tyle razy pocałowałem pulpit, że sam tego nie zliczę

W przypadku grania jedną rodziną - i to maksisowską, nie własną - może i śmiga, ale mając własne upodobania jeszcze z poprzednich części Simsów, z trudem się w czwórce odnajduję.
Opcje budowania są znakomite - można tworzyć świetne domy, mimo bardzo ubogich narzędzi (brak rekolorów, meble niedopasowane wielkością ani stylem). Huśtawka emocji Simów jest tak niesamowita, że w realu cała rodzina wylądowałaby już w psychiatryku. Zbyt szybko spadają paski zaspokajania potrzeb, wykonywanie zwykłych czynności (jedzenie, zabiegi higieniczne) trwa w nieskończoność. Przy jedzeniu Simowie ganiają z talerzami po całym domu, zdarza się nawet, że jedzą posiłki na sedesie...
Czekam na dalsze aktualizacje - a jeśli i one niewiele wniosą w zakresie poprawienia ewidentnych baboli i bugów gry, odłożę czwórkę na półkę.