Odp: The Sims 4 - wrażenia z gry, recenzje
Nie, no nie przesadzajmy, że nie ma co robić w grze. Teraz np. bawię się opcjami ogrodniczymi i są naprawdę ciekawie pomyślane. Gotowanie też jest super i obejmuje dwie odrębne umiejętności: zdolności gotowania domowego i wykwintnego. Niestety czas w grze upływa nie tak jak powinien i Simom brakuje czasu na wiele czynności; po pracy są zwykle tak zmęczone, że wolę już nimi siedzieć w domu niż ich wysyłać na miasto, żeby im jeszcze bardziej potrzeby pospadały. No dobrze, wybieram się czasami Simami w różne miejsca, ale jest tak boleśnie mało parcel publicznych, że wyjazdy nudzą się w ciągu 15 minut. Jeszcze nie poznałam zbyt dobrze Oasis Springs, bo moje Simy raczej zwiedzają Willow Creek, ale oba miasteczka są znośne. Szkoda tylko, że są makietami, poprzecinanymi ekranami ładowania; ten świat jest wręcz klaustrofobiczny. Nie wypowiem się o duchach i basenach, bo mój sposób gry nie pozwolił mi jeszcze dotrzeć do tych elementów i je przetestować. Mam w planach przetestowanie rakiety, stołu rzeźbiarskiego i krowokwiatu. Kariery są ciekawie pomyślane, ale nie ma tych standardowych takich jak np. kariera polityka czy sportowca; poza tym mogłoby być ich więcej. Osiąganie celów aspiracji jest niełatwe i często zwyczajnie nie chce mi się ich wypełniać. Ogólnie podstawka jest bogata w różne smaczki i rzeczywiście zawiera najwięcej ubrań dla Simów, mebli i obiektów spośród wszystkich bazowych wersji The Sims. Spędziłam już przy tej grze 160 godzin, to nawet sporo, a jeszcze wiele zabawy przede mną. Jestem ciekawa jaki będzie pierwszy dodatek do gry.
|