Dobra, więc Sims 4 nabyłam sobie przedwczoraj za 140 zł

Ale szkoda, bo potem w Originie zobaczyłam, że Cyfrowa Edycja Specjalna jest za tyle samo, a zwykła za 120 :/ Ech...
Co ja wzdycham, trzeba pisać
Pierwsze co, to opiszę ten CAS. Grałam w demo i tam zmieniłam sobie tło na ciemnofioletowe. A tutaj, wchodzę i od razu ekran mnie oślepia. Spodobały mi się te dwie nowe fryzury, tzn kok, taki jak ma babcia na okładce oraz ta z wygolonym bokiem. Sprawdzałam też pobrane fryzury z Internetu i jedna była ładna, ale w grze po oddaleniu robiła się taka jakby żółta, druga spoko, choć wygląda trochę sztucznie. I czemu ludzie nie robią fryzur na kolory takie, jakie są w grze? Moja Simka miała turkusowe włosy, a teraz musiałam zmienić jej na czarne.
Smutne jest to, że brak CASTa, ale być może praktycznie gra mniej się przez to tnie.
Brak gazety, cieszy mnie. Nigdy nie lubiłam. Po cholibke komu

Simy mają telefon i komputer, po to, żeby międzyinnymi znaleźć pracę.
Podoba mi się to, że można zbierać pocztówki z miast z Sims 3. Ja mam już z Moonlight Falls, Appaloosa Plains, Sunset Valley, Oazy Szczęścia i Champs les Sims.
Ekrany ładowania, owszem krótkie, lecz jak drugi raz weszłam w moją rodzinę tzn drugiego dnia grania, strasznie się on zacinał, a po załadowaniu, muzyczka dalej leciała, nawet, jeśli poszłam gdzie indziej, co doprowadziło mnie do wyłączenia w ustawieniach
To na tyle, pozdrawiam