Cytat:
Napisał massdnm123
Jeeeej, mam tyle do napisania, że nie wiem od czego zacząć. 
Twoje OJSG jest po prostu GENIALNE! Kocham, kocham i jeszcze raz kocham 
Trafiłam na nie przypadkiem, jestem studentką i zbliża się sesja, więc robię wszystko, byle się nie uczyć... i tak mi się nudziło i trafiłam tutaj  Patrzę teraz na zegarek i nie wierzę  zaczęłam czytać koło 18, a jest grubo po 22... Przeczytałam całość. Jest świetne, naprawdę
Robisz piękne zdjęcia, widoki z otoczeń zapierają dech w piersiach  masz pięknych simów, moi ulubieni to Jacob, Demon, Vincent (  ), mały Kevin jest cudny. Paula i Jane są śliczne, również bardzo podobała mi się Kylie, ale po tym co zrobiła przestałam ją lubić... Ogólnie wszyscy są świetni, no oprócz Shayne, dupek z niego.
Kocham wszystkie Twoje dzieci i te genialne zdjęcia, na których widać kły wampirków  śliczni!
Bardzo Cię podziwiam, że grasz tak dużą i wielopokoleniową rodziną, ja zazwyczaj nie doczekuję nawet momentu, gdy dzieci moich simów stają się dorośli, szybko porzucam swoje rodzinki i zaczynam od nowa, z nowymi. Jednak czytając stwierdziłam, że postaram się grać jak najdłużej jedną rodziną.
Genialne ujęcia łóżkowe, w ogóle wszystkie pozy są świetne, wszystko bardzo ze sobą współgra  bardzo podoba mi się wątek szkolny, tylko szkoda, że rude bliźniaczki nie miały jeszcze urodzin i nie mogą w nim uczestniczyć... może się to zmieni, hm?
Przepraszam, że pisze tak bez ładu i składu, ale chciałam zawrzeć w tym moim komentarzu wszystkie swoje myśli i dlatego tak to wyszło 
Czekam na nowe odcinki!!!! Już nie mogę się doczekać. Naprawdę Twoja wieeeelka rodzinka jest świetna  cudowne śluby, narodziny i imprezy  i szczególnie fajnie zrobiłaś wszystkie wigilie!
Dobra, koniec mojego monologu, czekam na odcinek 
|
Jest mi niezmiernie miło, że tak bardzo podoba Ci się moje OJSG

Ja także mam niedługo sesję, więc rozumiem o czym mówisz, haha. Bardzo fajnie, że udało Ci się przeczytać całość, bo jest już tego... "trochę" ^^
Gram tyle czasu, że udało mi się wyrobić sposób robienia zdjęć, by cieszyły Wasze oczy, bo na początku raczej takie nie były ^^ a simy, jakoś tak wyszło, że rzadko mi się trafiają brzydcy xD
Uwielbiam grać wielopokoleniowymi rodzinami, to dla mnie jedna z najlepszych rzeczy w TS3

Patrzeć, jak rodzina się rozrasta, dzieci dorastają, jak dziedziczą geny no i te wszystkie "rodzinne sprawy" ^^
Przez jakiś czas miałam manię na ściąganie póz, więc teraz mam ich mnóstwo i jest z czego wybierać xD Rude bliźniaczki wkrótce dorosną i także będzie dla nich wątek.
Zaskoczył mnie tak długi komentarz, ale jednocześnie mnie bardzo ucieszył ^^ Dziękuję
Cytat:
Napisał Doncellita
Bardzo fajnie wyszła Ci szkoła i ogólnie cały ten wątek.  Jestem ciekawa, co takiego knuje Tiffany. Za każdym razem z przyjemnością czytam każdy odcinek. Czekam na kolejny 
|
Cieszę się, że Ci się podoba ^^ Dziękuję bardzo za miłe słowa
Cytat:
Napisał Sheil
Ale lecisz  Całkiem dobrze dla mnie, bo przynajmniej jak tu zajrzę to jest co czytać do kawy  Po pierwsze, bardzo się cieszę z zaręcznyn Ethana i Poziomki, życzę im dużo dzieci. Ethanowi chyba przydałoby się trochę poćwiczyć. Metamorfoza Poziomki wyszła super, teraz wygląda jak prawdziwa gwiazda
Z tej Kylie to dwulicowa... ****. Szkoda, pasowali by do siebie  Jake nie powinien tak traktować Rudej, za to, że przy nim była w ciężkich momentach..Zastanawiam się co ta Tiffanie wymyśliła. Czy to rodzaj jakiejś słodkiej zemsty czy nowy pomysł na podryw Jake'a
PS: Bądź błogosławiona za drzewko genealogiczne, pomogło mi się trochę odnaleźć 
|
Raz idzie mi szybko, raz wolniej, zależy jak studia mi na to pozwolą ^^ Ethan jest wciąż w trakcie ćwiczeń i musi ćwiczyć bardzo regularnie, bo inaczej znów tyje xd Fakt, Poziomka wygląda o wiele lepiej, nic tylko dosięgnąć 10 poziomu piosenkarki ^^
Niestety, Kylie musi odejść w zapomnienie dla Jake'a... a sam Jake, cóż, skrzywdzony, nie dostrzega co trzeba... Jeszcze ^^
Drzewko koniecznie musi być

niedługo wrzucę najnowszą wersję.
Cytat:
Napisał Kathey
I kolejne pokolenie wampirkow.
|
Tak
(musiałam usunąć niektóre emotki z Waszych postów, żebym w ogóle mogła dodać swój post - ograniczenie ilości obrazków w jednym poście)
Odcinek 51
Brian nie dawał Emily spokoju w szkole. Za wszelką cenę chciał, by była jego.
"Słuchaj, przepraszam za to, co się działo w klasie... ja..." - kolejny raz się przed nią tłumaczył.
"Który to już raz mnie przepraszasz? I w ogóle po co? Może ja nie chcę Twoich przeprosin?" - Emily miała dość jego osoby. Pomijając fakt, że ojciec zraził ją do mężczyzn, Brian był jednym z gorszych typów z jakimi miała do czynienia.
"Może mi zależy, żebyś mnie lubiła? Nie pomyślałaś o tym?" - po kilku tygodniach udawania zwykłego kolegi, Brian stwierdził, że może to czas trochę odkryć swoje uczucia, może wtedy by inaczej na niego spojrzała.
"Brian, daj sobie spokój..." - mówiąc to popatrzyła na niego z politowaniem i poszła.
Tymczasem Poziomka miała ręce pełne roboty. Jak nie telegramy, to koncerty, wciąż dzwoniący telefon... Ale kochała to.
Któregoś razu Emily miała problem z automatem do napojów...
Wtedy oczywiście kto się zjawił?
"Jak zwykle ten złom się psuje. Poczekaj, ja to załatwię!" - zaproponował jej
"Odejdź, sama sobie dam radę."
"No nie sądzę." - odsunął Emily od automatu, nabrał rozpędu...
...i uderzył z całej siły w automat. Emily przeraziła się, widząc ile siły ma w sobie ten chłopak.
Zwłaszcza, kiedy zobaczyła, że rzeczywiście wyleciała na dole jakaś puszka. Brian schylił się po nią i wręczył ją wystraszonej dziewczynie.
"Czy nie dotarło do Ciebie, co powiedziałam? Daj sobie spokój!" - wrzasnęła na niego.
"Dotarło, ale czy to znaczy dla Ciebie, że nie mogę Ci już nawet pomóc w niczym?" - odpowiedział oburzony chłopak
"Taka jesteś głupia i ograniczona, że cokolwiek ze strony chłopaka oznacza dla Ciebie flirt? Nie jesteś pępkiem świata, żeby każdy za Tobą latał!" - Brian'owi puściły nerwy. Oczywiście przeczył sam sobie, bo był szaleńczo w Emily zakochany, ale jego charakter utrudniał mu zdobycie jej. Był typowym "złym kolesiem", "czarnym charaterem". Teraz nagrabił sobie jeszcze bardziej wyzywajac ją.
Emily nie mogła uwierzyć w to, co słyszy, ale miała teraz potwierdzenie, że dobrze robi zbywając Brian'a. Nie chciała myśleć, jak mógłby wyglądać ich związek. Bez słowa odwróciła się i miała zamiar pójść jak najdalej od niego, ale złapał ją za ramię.
"Puść..." - szepnęła tylko. Znów bała się, że zrobi jej krzywdę.
"Ja chciałem tylko... ja... Ja wcale nie myślę, że jesteś głupia i ograniczona. Naprawdę." - nagle jego ton głosu się zmienił, znów był spokojny.
"Zastanów się co Ty wyprawiasz człowieku! Najpierw na mnie krzyczysz, wyzywasz, a potem udajesz, że nic się nie stało? Zachowujesz się, jakbyś sam nie wiedział, kim jesteś! Nie panujesz zupełnie nad emocjami! Teraz sobie odpowiedz, dlaczego Cię unikam!" - Emily w końcu mogła wyrzucić wszystko z siebie. Po jej słowach zapanowała cisza, a mina Brian'a pokazywała, że dziewczyna miala rację.
Ich kłótnia była dość głośna, więc Oliver będący niedaleko usłyszał ich krzyki. Bardzo się zaniepokoił, szybko napisał sms'a do Bena i poszedł w stronę kuzynki.
Rozpętał się niezły chaos. Do Brian'a dołączył także Erick.
"Jak śmiesz tak traktować Emily?!" - krzyczał Oliver
"Już Ci mówiłem, że masz się od niej odczepić!" - dorzucał Ben
"A ja Wam mówiłem, żebyście przestali wtrącać się w nie swoje sprawy! Sam załatwię z nią to co trzeba!" - w odpowiedzi krzyczał Brian. Emily stała z boku i zbierało jej się na płacz.
"A jeśli stąd nie znikniecie i nie przestaniecie udawać superbohaterów to gorzko tego pożałujecie! I to nie są żarty! Znam ludzi, co nie cackają się z takimi żałosnymi chłopaczkami, jak wy!" - kontynuował Brian, a Erick mu wtórował, powtarzając jego słowa
"Przestańcie!" - krzyczała przez łzy Emily
"Widzisz co narobiłeś? Myślisz, że tak zdobędziesz dziewczynę, doprowadzając ją do płaczu? Brzydzę się Tobą i nie boję żadnych Twoich zmyślonych znajomych!" - krzyczał Oliver
"Żebyś się nie zdziwił, że nie są zmyśleni, bo potem będziesz ich błagał o litość!"
"Skończ już ten cyrk i daj Emily święty spokój!"
"Dręczysz ją tylko, nie widzisz tego?! Nie pozwolimy Ci na coś takiego" - dołączał się Ben
"Odwalcie się ode mnie wszyscy albo zaraz ktoś tu straci zęby!" - wściekłość Brian'a sięgała zenitu. Kłocili się tak całą przerwę, pod koniec Brian w końcu odpuścił i odszedł mierząc wzrokiem chłopaków. Nie było jednak do końca wiadomo, czy rozwiązali sprawę.
Ben musiał pilnie załatwić pewną sprawę, więc Oliver został z kuzynką. Była roztrzęsiona, dlatego przytulił ją.
"Już wszystko dobrze, Em..." - próbował ją jakoś pocieszyć.
"Nie jest dobrze. Sam widzisz, co to za koleś." - odpowiedziała.
"Jeśli chcesz, możemy zgłosić to do dyrekcji, gdziekolwiek, żeby ktoś się nim zajął".
"Sama nie wiem..."
"Przemyślimy to jeszcze wspólnie. A póki co, trzymaj się nas, nie pozwolimy z chłopakami, żeby Brian się do Ciebie zbliżył."
Sprawy w szkole ucichły. Tak jak Oliver powiedział, tak Emily zrobiła - trzymała się jego, Bena i Jake'a, więc miała spokój. Tymczasem w domu bliźniaki rosły jak na drożdżach.
Margerite uwielbiała się przytulać do Kevina, ale jego to trochę krępowało i zawsze robił dziwne miny ^^
Tatuś Jamie uczy swoją słodką Margerite chodzić.
Kevin nieustannie bawił się zabawkami.
Ale kiedy mama zabierała go do spania, od razu łapał smuteczek
Czas na śniadanko!
A później kolejna lekcja chodzenia dla Margerite.
Starsza siostra straszy braciszka xD
Ale jak widać, Kevinowi się to podoba ^^
Wspólne oglądanie bajek na tv z mamusią.
Kevin też się musi nauczyć chodzić, Mia o to zadbała ^^
Pyłek niby taka niewinna mina, ale chyba coś kombinuje...
Rzucił się na krzesło i zaczął je gryźć...
Jamie rozwalił kran to niech teraz naprawia ^^
A rankiem razem z Emily poszli zadbać o ogródek.
Margerite płaczek, bo rodzicom się wolne skończyło i bliźniaki będą teraz zostawać z opiekunką...
Patrzcie, kogo gra mi dała jako opiekunkę xD
Kevin chyba zauroczony młodą opiekunką xD
Margerite chyba nie spodobał się pomysł brata na zabawę w dinozaury i czołgi
"Głupi jeśteś. Cio to ma być?"
Nagle rzuciła się na niego, ale tym razem nie żeby się przytulać, a siłować ^^
Pyłek obwąchuje młodego
A potem go obsikuje xd (nie przenosiłam go zadnym kodem, faktycznie w tym miejscu to zrobił xD)
Trochę się zimniej zrobiło, Kevinowi ubrano bluzę ^^
Kombinuje jakąś zasadzkę na siostrę...
Nadeszło w końcu zakończenie szkoły. Ludzie powoli się zbierali. Do sali weszła właśnie jakaś rudowłosa dziewczyna. Jake jeszcze nie zdążył usiąść, a kiedy ją zobaczył, nie mógł oderwać od niej wzroku
Była po prostu śliczna. Piękne uczesane rude włosy, duże zielone oczy i słodki delikatny uśmiech. Kogoś jednak mu przypominała...
...po dłuższej chwili zorientował się, że to Tiffanie!
Niestety chyba go nie zauważyła, usiadła gdzieś przed nim, a zanim zdążył zagadać, rozpoczęła się uroczystość zakończenia.
Mimo że widział ją tylko z tyłu, wciąż miał w głowie jej śliczną twarz i nie mógł przestać o niej myśleć. Pluł sobie w brodę, że tak źle potraktował ją jakiś czas temu. Po uroczystości miał zamiar podejść do niej i przeprosić.
Na scenę po kolei wchodzili wszyscy nauczyciele i wygłaszali jakąś przemowę.
Między innymi była tam także mama Bena ^^
"Witajcie moi mili!"
"Już za moment wyjdziecie z tej szkoły, stanie przed Wami dorosłość i od Was bedzie zależeć co z nią zrobicie. Czy podejmiecie się pracy, czy wybierzecie na studia? Stanie przed Wami także wiele innych, ważnych decyzji i mam nadzieję, że będziecie podejmować tylko te dobre, a jeśli nie, to że będziecie uczyć się na swoich błędach..." - przemowa Shayli trwała kilka minut, a cała uroczystość, jakieś 3 godziny.
Po nasłuchaniu się o życiowych decyzjach, dorosłym życiu i tak dalej, Jake nie miał już wątpliwości, że musi podejść do Tiffanie.
"Nareszcie wolni, co nie? I jak, idziesz na studia? Ja o tym myślę. A tak w ogóle, to przepięknie dziś wyglądasz." - zaczął rozmowę
Jednak Tiffanie chyba nie była chętna na pogadanki z nim
"Wiesz co Ci powiem..." - zaczęła tajemniczo z dziwną miną
"Nie interesuje mnie, czy pójdziesz na studia, czy co ze sobą zrobisz. Zapomniałeś już, że z Tobą nie rozmawiam?" - powiedziała oburzona.
"Ale... ale Tiff, chciałem Cię przeprosić za tamto! Naprawdę żałuję tego. Byłem głupi i nie doceniłem tego, kim dla mnie byłaś i ile zrobiłaś, ale teraz wiem, że jesteś najlepszą dziewczyną, jaką dotąd spotkałem." - odpowiedział jej szczerze Jake
"Wypchaj się!" - powiedziała i wyszła ze szkoły. Taki właśnie był jej plan. Chciałą, by Jake zobaczył, co stracił. Była w nim zakochana od kiedy tylko zjawił się w tej szkole, los sprawił, że mogła się do niego zbliżyć i zrobić dla niego wiele, a on ją odrzucił. Teraz role się odwróciły - to on miał się o nią starać.
Jake zupełne nie rozumiał zachowania Tiffanie. Przecież był szczery, przeprosił. Ale jej plan zadziałał, gdyż po chwili smutku, obudziła się w nim wola walki o nią.
Z okazji zakończenia szkoły, Poziomka dała specjalny koncert dla Jake'a

Chłopak mógł się wyluzować i dobrze bawić przez jakiś czas, zanim zaczął obmyślać sposób, w jaki zdobyć Tiffanie.
Ta mina xD
No nie, czy ten Ethan kiedykolwiek przestanie mi grubnąć xD?
Po koncercie kodem teleportowałam wszystkich do domu, ale Jake'a niestety na końcu, dlatego gra wysłała po niego policję. Miałam niezły ubaw widząc, jak biedny Jake biegnie z domu do lokalu specjalnie po to, żeby dać się złapać policji xD (nie dało się usunąć tej akcji)
Nocny widoczek ^^
A ich miłość wciąż trwa
Mam ostatnio włączoną maksymalną wolną wolę i Rebekah ciągle włącza radio i tańczy do epickiej muzyki xD Nawet jak ledwo przyjdzie z roboty.
A tak Dominique zajmuje się naprawą kibelka ^^
Jakiś czas później Jake miał urodziny ^^
Nad Dominique, jako królem wróżek, ciągle latają jakieś wróżki xd
Entuzjazm rodziny ^^
I czas wkroczyć w dorosłość!
Taki przystojny Jake
BONUS
Miny Shayli podczas przemówienia
Jakiś słodki bezdomny piesek, niestety nie zdążyłam moich simów z nim zaprzyjaźnić ani nic, bo tak szybko przebiegł.
Pilni uczniowie
"Spoko luz elo zią. Wymiatasz!"