Izaak taki młody a już przez tyle w życiu przeszedł... I dobrego, i złego w sumie. Aniela ma chyba mały problem ze sobą, no albo to tylko ten "trudny wiek"

(aczkolwiek lekka z niej histeryczka) Mam nadzieję, że wyjdzie mu z Michasią (która jest śliiiczna swoją drogą

) i że wyciągnie go z nałogu, szkoda by było żeby się stoczył
Anizja chyba trochę za łatwo uległa ojcu. Nie dość, że ją wywalił z domu, nie odzywał się przez tyle lat to jeszcze czegoś od niej chce!

Już nie ważne czym jej zagroził, skoro musiała jechać to pół godziny w jedną albo w drugą stronę by nie zbawiło ojca a córka by wszystko załatwiła jak trzeba. Ciekawe jak się wydostanie z tego więzienia (no bo inaczej bym tej sytuacji nie nazwał). A Gustaw jakiś trochę niekumaty imo. Mógł zadzwonić na policję, albo chociaż na własną rękę poszukać. Marcelina nie powinna dorastać bez mamy

Im później Anizja wróci, tym gorzej, przecież mała będzie rozumiała coraz więcej i jeszcze się nabawi jakiegoś urazu albo czegoś.
Sławek tak szybko zapomniał o swojej żonie? I jeszcze dał się tak łatwo omotać Florze (która też jest całkiem, całkiem, albo przynajmniej tak na zdjęciach wyszła

). Dziwne, że nie namówiła go do usunięcia ciąży, ciekawe na co liczyła... No cóż, widocznie musiał się na własnej skórze przekonać jaka jest żeby przejrzeć na oczy. Szkoda tylko, że kolejne dziecko będzie w pewnym sensie osierocone (chociaż coś mi się zdaje, że Flora jeszcze trochę namiesza, mimo tego że napisałaś, że znika na dobre...). Ciekawe co z Ani wyrośnie