Nareeeszcie! Nie będę wytykać błędów, bo po pierwsze nie jestem ekspertem (sama zawsze robię ich mnóstwo, szczególnie - językowych), a po drugie nie zwracam uwagi, jeśli nie są jakieś bardziej rażące - poza tym zajęła się tym Diana. Więc mogę przejść do samego Fs - intryguje mnie, kto i dlaczego, prześladuje Rosie - podejrzewam, że to może mieć coś wspólnego ze śmiercią jej rodziny (co prawda niby jej dziadkowie umarli z przyczyny "naturalnej", ale lubię doszukiwać się jakiś spisków). Swoją drogą - nie ufam Ryanowi, może tylko udawać miłego i być sprawcą wypadku Rosie. Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek - tylko mam nadzieję, że Rosie nic poważniejszego się nie stanie
PS. Mnie też zauroczył bar