Tak czułam, że Eryk będzie się buntował... Ale skoro słyszał o zaginionym potomku burmistrza, to tym bardziej powinien wiedzieć, że go szukali i ich zrozumieć. W sumie to trochę dziwne, że najpierw niezbyt był za Eugenią a gdy odnalazł rodzinę, to jednak do niej wrócił i jej się zwierzał. Z jednej strony jestem w stanie to zrozumieć, bo to przy niej się wychował, ale odniosłam wcześniej wrażenie, że tak nieszczególnie za nią przepadał...
Ale mimo to fajnie, że z Martyną mu się poukładało.
Bycie detektywem to generalnie fajna sprawa. Niech Jamesowi się wiedzie, choć tak naprawdę miał być burmistrzem.
Jamesowi chyba lepiej byłoby w starej fryzurze... Sama nie wiem, czy jest przystojnym simem. Na różnych zdjęciach różnie wygląda. Chyba ma trochę zbyt wysunięte kości policzkowe...
Czekam na więcej!