Siemka, dzisiaj mam dla was odcinek w rekordowym tempie

Mam nadzieję, że zaspokoję waszą ciekawość co do tego jak potoczyły się losy Marcela, bo po tym poście, bardziej na bieżąco z nim już nie będziecie mogli być. Ostatnie zdjęcia z jego historii pochodzą bowiem z dzisiaj
Cytat:
Napisał Libby
Całe życie chce być wolnym strzelcem?
|
Noo

Taki z niego free archer xD (sorrka, musiałam, na angielskim w mojej grupie jedna osoba w ten sposób przetłumaczyła wolnego strzelca na kartkówce

przynajmniej dostała pół punktu za kreatywność).
Cytat:
Napisał Liv
Serio, Daniel jest szalony
|
Zdarza się :< Ale teraz już się trochę uspokoił
Cytat:
Napisał Irbis
Marcel wygląda bosko przy na zdjęciu z mikrofonem, zadziornie i romantycznie zarazem
|
Jej, czyli nie tylko mnie to urzekło
No, a teraz, zapraszam na odcinek
- Marcel, jesteś dorosłym simem i nie mogę uwierzyć w to co powiedziałeś!
Po tym jak dokończyli kolację w ciszy Ilona postanowiła porozmawiać z synem. W tamtej chwili uważała, że przydałoby mu się lanie z prawdziwego zdarzenia. Jak on mógł coś takiego powiedzieć Honoracie? Ta biedna simka w tej chwili pewnie płacze zamknięta w pokoju. Pani Galon kochała swojego syna ponad życie, jednak teraz naprawdę przesadził.
- Wolałabyś żebym kłamał? Nie chcę mieć dzieci, nie nadaję się na ojca.
- Och, w tym przypadku zgodzę się z tobą w zupełności. Swoim zachowaniem bardzo dokładnie pokazałeś, że się nie nadajesz. Zachowujesz się jak rozpieszczony bachor i zamiast wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, to ty strzelasz fochy.
Ich kłótnia nie na wiele jednak się zdała. Jeżeli do Marcela cokolwiek dotarło, to zupełnie nie dał tego po sobie poznać. Po tej dość ostrej wymianie zdań wyszedł z domu pobiegać, twierdząc że musi trochę ochłonąć. Wszyscy mieli nadzieję, że uspokoi się i przemyśli całą sprawę.
Cyprian [ pantoflarz

] bardzo martwił się o syna. Marcel był przecież zdolnym simem, który najwidoczniej trochę pogubił się w życiu. Zawsze był w pewnym rodzaju wolnym duchem, ale nie sądził, że teraz mógłby się wyrzec swojego dziecka i ukochanej. Przecież patrząc na niego i Honoratę każdy widział w nich idealną parę. I tak zachowują się prawie jak małżeństwo, więc co niby przeszkadzało Marcelowi w zalegalizowaniu ich związku? Cyprian tego nie rozumiał.
Simom nie pozostało nic innego jak czekać na rozwój wydarzeń.
Honorata marzyła, że Marcel w końcu jej się oświadczy.
Czas jednak mijał, a pierścionka jak nie było, tak nie było.
Sprawami dziecka musiała zajmować się sama bez Marcela. Nie za bardzo interesował się przebiegiem ciąży. Rozmawiali, czasami nawet wychodzili na randki, ale zachowywał się jakby dziecka miało nie być. Dla Honoraty było to nie do zniesienia. Nie potrafiła się jednak zdobyć na odejście od niego. Chciała, aby jej maleństwo mimo wszystko wychowywało się przy ojcu.
Miesiące mijały, a Cyprian z Iloną w tzw. międzyczasie zorganizowali spotkanie rodzinne :> Zarówno dla Marcela, jak i dla Honoraty najważniejszym gościem był chyba Konrad. To jemu przyszli rodzice wyżalili się ze wszystkiego, a Galon jako dobry przyjaciel nie wygadał się o ich problemach nikomu. Był trochę zły na Marcela, bo bardzo lubił Honoratę i źle mu było patrzeć na to, jak jego kuzyn ją ranił.
Przyjęcie u Cypriana okazało się być świetnym pomysłem. Wszyscy doskonale się bawili
Gabryś, Fabian i Cyprian
Po zjeździe rodzinnym w domu zapanowała względna stabilizacja. Ilona postarała się, aby Honorata miała potrzebny spokój.
W swoim postępowaniu Marcel miał tylko jednego (no dobra, dwóch) zwolenników. Jego przyjaciel – Igor Adamczyk, znajdywał się w podobnej sytuacji. Niedawno przyszedł na świat jego syn – Szymon, jednak Kamila (dziewczyna Igora) podobnie jak i on nie zamierzała pakować się w małżeństwo. Marcel też chciałby, aby Honorata była pod tym względem podobna do Kamili.
Honorata tymczasem marzyła, że może jednak stworzą razem szczęśliwą rodzinę.
Cyprian bardzo się cieszy, że po raz kolejny zostanie dziadkiem
Pewnego wiosennego poranka Honorata zeszła na parter, aby poczytać jakąś książkę. Długo zastanawiała się nad tym, po którą pozycję sięgnąć, kiedy nagle przeszła ją niespodziewana fala bólu. Prawie się rozpłakała, kiedy cała sytuacja się powtórzyła.
Chwilę później do jadalni wpadł Marcel, który nie zdążył jeszcze pojechać do pracy. Mocno go przeraziły krzyki Honoraty i potrzebował chwili, aby się uspokoić i dojść do tego, co powinien zrobić.
Zawiózł Honoratę do szpitala, po czym pojechał do pracy. Nie miał sił tam zostać razem z nią. Nie pojawił się też u niej w następnych dniach. Zobaczył ją dopiero, gdy wróciła do domu z maleńką córeczką.
Malutka Lea stała się sensem życia swojej mamy.
Honoracie było ciężko, gdy Marcel znikał na całe dnie w pracy. Czuła, jakby Lea miała tylko jednego rodzica. Widziała swojego ukochanego jak kilka razy pochylał się nad łóżeczkiem małej, czy tulił ją w ramionach, gdy myślał, że nikt tego nie widzi, jednak źle jej było z tym, że ten otwarcie się do niej nie przyznaje. Opowiedziała o wszystkim młodszej siostrze, która w odróżnieniu od niej, miała całkiem poukładane życie.
A tutaj kuzynki razem :> Beatka i Lea
Rok później sytuacja nie za wiele się zmieniła, poza tym, że Galonowie mieli okazję świętować roczek Lei. Honorata była wściekła na Marcela, że tak lekko traktuje ich związek. Dlatego też na pewien czas przeprowadziła się do swoich rodziców z córeczką, a do domu Cypriana, Ilony i Marcela wpadała najczęściej na weekendy.
Lea była małym rozrabiaką. Pod tym względem niewątpliwie przypominała swojego tatę z czasów, gdy ten był kilkuletnim urwisem. Trudno było ją upilnować, szczególnie, że zdecydowanie bardziej wolała wspinać się np. po drewnianej konstrukcji zjeżdżalni niż po niej zjeżdżać, jak każda mała młoda dama
Przytulasy i buziaczki z babcią Gosią xD
Dziadek Daniel przekonał się również i do drugiej wnuczki. Chociaż patrząc na małą i nieszczęśliwą minę Honoraty nie mógł wybaczyć Marcelowi. A przecież powtarzał, że po tych Galonach, to nigdy nie można spodziewać się niczego dobrego.
Honorata zmieniła fryzurę :>
A Gosia w końcu stała się babcią w każdym tego słowa znaczeniu
- Wiesz, nie potrafię ci dobrze doradzić w tej kwestii. Wiem, że naprawdę kochasz Marcela i macie razem dziecko. Z tych powodów powinniście być razem, ale twierdzisz, że on wcale nie chce zakładać rodziny. A to jest to, czego ty pragniesz najbardziej na świecie.
- Och, mamo! Czemu to musi być takie trudne?
- Nikt nie mówił, że będzie łatwo, córciu. Powinnaś się jeszcze raz nad tym wszystkim zastanowić. Nie zapomnij, że ty też masz być szczęśliwa.
A Honorata naprawdę nie wiedziała jak powinna wybrać. W dodatku Marcel wcale tak często się nie odzywał. Jakby przestało mu zależeć, a ona z Leą przestały mieć dla niego jakiekolwiek znaczenie. W tym czasie poznała też młodego sima, który nie tak dawno wprowadził się do Secretissimum – Cyryla Frydrycha.
Honorata szybko znalazła z nim wspólny język. Cyryl odziedziczył dom po dziadkach i postanowił się do niego wprowadzić. Założył też przydomową księgarnię z kawiarenką, gdzie młodzi simowie mogli zaopatrzyć się w nowe książki, a później przysiąść na świeżym powietrzu i zagłębić w lekturę. Honoracie bardzo się ten pomysł podobał i zaoferowała swoją pomoc w wypiekaniu ciast. W końcu całkiem nieźle się na tym znała! Pan Frydrych był wprost oczarowany przemiłą znajomą
A Gosia z radością patrzyła na rozwój znajomości tej dwójki. Nie trudno było odgadnąć, że Cyryl niemal od razu zauroczył się w jej córce. Miała przeczucie, że z tym simem Honorata byłaby szczęśliwsza niż z Marcelem, chociaż nie była pewna, czy pokocha Frydrycha kiedykolwiek tak jak ojca Lei.
W każdym razie nic dziwnego, że Cyryl postanowił po jakimś czasie (dość długim w zasadzie. Cyryl to nieśmiały sim) wyznać swoje uczucia Honoracie. Ta jednak nie mogła ich odwzajemnić. Wciąż liczyła na to, że Marcel zechce stworzyć z nią prawdziwą rodzinę, dlatego nie mogła dać od razu szansy przyjacielowi.
Starała się być bardzo delikatna, jednak bardzo zraniła tym Cyryla. Była pod wrażeniem, gdy ten z pokorą przyjął jej słowa i stwierdził, że i tak będzie na nią czekał. Zrobiło jej się cieplej na sercu, gdy to usłyszała. Ten sim także zasługiwał na szczęśliwą rodzinę.
Honorata postanowiła więc załatwić sprawę z Marcelem raz na zawsze. Zamierzała dać mu ostatnią szansę.
Marcel strasznie się ucieszył, gdy Honorata pojawiła się pod drzwiami jego domu i nie omieszkał tego okazać
Było mu łatwiej nawet przywitać się z Leą.
Zdecydowanie urosła od ich ostatniego spotkania. Łatwiej mu było porozumieć się z dwuletnią dziewczynką niż niemowlakiem

W dodatku ten uroczy szkrab miał w sobie tyle wdzięku i uroku osobistego (po tatusiu

), że zdecydowanie więcej czasu przesiadywał w pokoju malutkiej.
I jak tu nie kochać takiej małej?
Niestety ponowne zamieszkanie pod jednym dachem wcale nie zmieniło Marcela. Honorata próbowała z nim rozmawiać na temat ich wspólnej przyszłości, ale on natychmiast zmieniał tor rozmowy. Po jakiś trzech miesiącach nie wytrzymała. Zamknęła się z nim w sypialni, gdzie urządziła mu największą awanturę w życiu.
Spoglądał na nią z pobłażaniem, myśląc, że i tak go nie zostawi. Przecież go kocha!
Tym razem jednak się przeliczył, a jego następne słowa były niczym gwóźdź do trumny.
- Albo się z tobą ożenię, albo odejdziesz? Nie ma mowy, nie będę wybierał, do niczego mnie nie możesz zmusić. Chcesz, to idź. Przecież i tak wrócisz.
- Nie, Marcel, nie wrócę. Jak nie ty, to ktoś inny.
Wyprowadziła się na drugi dzień. Chciała zabrać ze sobą Leę, ale mała wszczęła bunt. Przez te trzy miesiące bardzo przywiązała się do drugich dziadków i ojca, więc na razie ani myślała ich zostawiać. Honorata zgodziła się na to, aby mała przez jakiś czas została z Galonami. Jeżeli tak ma być, to mała będzie miała dwa domy.
A Marcel swoim zachowaniem prawie wpędził do grobu Ilonę...
* * * *
Na koniec żeby nie było tak tragicznie, to pokażę wam najmłodszego członka Galonów: Piotrka, czyli syna Konrada i Basi (których krótka historia została opisana
TUTAJ), a wnuka Fabiana :>
Tu jeszcze Piotrek w brzuchu u mamy
Prezentacja al'a Simba
Piotruś czaruje mnie już od pierwszych chwil pojawienia się w pikselowym świecie

Z resztą, chyba nie tylko mnie

Ten jego buziaczek dla mamusi należy do moich ulubionych momentów z całej dotychczasowej gry

Kiedyś będzie chyba łamaczem serc
Mały z bliska