View Single Post
stare 08.07.2015, 18:01   #182
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Mimo tej ciszy wstawię kolejny odcinek, łapcie

Odcinek 57

Oli zajmuje się domowymi roślinkami.




Chyba aż za bardzo xD Chłopcze, istnieją prawdziwe dziewczyny!


Marzenie Oliego z dzieciństwa się spełniło i teraz może tulić swojego malutkiego braciszka ^^


Uwielbia spędzać z nim czas.




Przypałany!




Było słoneczne popołudnie. Oliver nie miał zamiaru spędzić go samotnie.
"...no i rozumiesz, wtedy..."
"Cześć Wam!"


Spotkał się ze swoimi trzema najlepszymi koleżankami - Alice, Lea, Lily. Chłopaki czasem wyśmiewali się z niego, że trzyma się tylko z dziewczynami, uważali go trochę za pedzia. Ale z drugiej strony, zazdrościli mu.




"Gramy?" - zapytał wesoło Oli.


"Jasne!" - dziewczyny zgodziły się od razu.


"Mogę być pierwsza?" - zapytała Lea. Młode kobietki często ze sobą rywalizowały, chcąc przypodobać się zielonemu koledze.


Tam gdzie on, tam były i one. Oli sam nie paimętał, jak to się wszystko zaczęło, że stworzyli taką nieco nietypową paczkę. Uwielbiali razem spędzać czas, między innymi pałętając się po okolicy.




Oliver zaczął także ćwiczyć. Tłumaczył, że to dla zdrowia i tak dalej, ale jego mama i Chase domyślali się, że to chęć dobrego prezentowania się przed koleżankami.


Takie tłumy przed szkołą...


Jako że Paula i Chase pracowali, a Oliver chodził do szkoły, do Nate'a potrzebna była opiekunka. Niestety, była jakaś nieczuła. Zamiast zajmować się dzieckiem, tylko zasłaniała uszy, gdy płakał...


Dobrze, że któregoś razu Paula wracając z pracy zauważyła całą sytuację i natychmiast zwolniła lipną opiekunkę.


Nie wiedzieli teraz z Chase'm co zrobić, czy szukać nowej, czy rezygnować na jakiś czas z pracy. Musieli to przemyśleć. Chase myślał nad tym, przyglądając się synowi, gdy ten się bawił.


"Eh, prysznic się zepsuł... Znowu trzeba kolejne pieniądze wydać. I jak tu zrezygnować z pracy?" - martwiła się Paula.
"Spokojnie, zaraz go naprawię. Coś w końcu wymyślimy."


"Ta..." - Paula była naprawdę przytłoczona sytuacją z opiekunką. Nigdy nie oddawała dziecka pod cudzą opiekę, Olivera chowała sama. A tu taka przykra sytuacja.


Chase dokładał wszelkich starań, jeśli chodziło o wychowanie Nate'a. Nawet uczył go korzystania z nocniczka ^^


Paula skorzystała z pięknego poranka i w samej piżamce wyszła poczytać na ławce przed domem.


Niestety jakiś paparazzi ją bezczelnie podglądał...


"Proszę mi się stąd natychmiast zabierać!" - nakrzyczała na niego. Miała dość dziwnych akcji z obcymi ludźmi.


Jasper łapał pełno owadów, gryzoni i innych stworzonek. Nie zabijał ich, lecz przynosił do domu. Larkinowie w końcu wymyślili, że stworzą dla nich specjalne miejsce w piwnicy.


O właśnie, Jasper z kolejną zdobyczą xd




Jak już wspominałam, Oliver lubił zwiedzać okolicę ze swoimi koleżankami. Tym razem trafili tu - na złomowisko.




"Są tu świetne rzeczy! Możecie mi pomóc zbierać i razem coś zbudujemy!" - mówił podekscytowany, jakby nagle obudził się w nim wynalazca.


Ale dziewczyny miały w głowie inne rzeczy.
"Ganiasz!" - Lea klepnęła chłopaka w ramię i uciekła.
"Ej, to nie fair tak z nienacka!"
Lily i Alice przepychały się, bo obie chciały podrażnić się z Oliverem, biegając blisko niego.


"Zobaczysz, ja dogonię go pierwsza!"
"Chciałabyś!"


Ganiali się jak dzieci. Po czasie goniła Lily, klepnęła Leę, a ta klepnęła Olivera i wszyscy wpadli na siebie. Alice śmiała się z tego do rozpuku.


"Dobra, to jak już się tak bawimy, to co powiecie na chowanego?"
Dziewczyny nie mogły opanować śmiechu.
"Jesteś niemożliwy!"


Lea i Alice schowały się razem za wielką starą przyczepę. Drżały, jak Oliver nadchodził, zupełnie jakby znów miały 10 lat i jakby to była najważniejsza rzecz w ich życiu - nie przegrać w chowanego.


"On tu idzie!" - panikowała Lea
"Ciii! Bo usłyszy!"


Chichotały widząc zdezorientowanego Olivera, który nie mógł ich znaleźć.


Lily też miała stresa, ale ona znalazła jeszcze lepszą kryjówkę. Pod starym wielkim wózkiem, obrośniętym krzakami.




Kiedy zauważyła Olivera krążącego niedaleko, przemknęła za stos złomu, po czym wspięła się na niego, wyczekała odpowiedni moment i... rzuciła się na chłopaka.


Oli zdążył tylko usłyszeć "heejjjaa!", zanim zorientował się, co się dzieje. Lily wyglądała niczym ninja.


Lądując oczywiście go przewróciła. Leżeli teraz w niezręcznej pozycji.


"Lily?! Co Ty wyczyniasz?!" - pytał zaskoczony Oli.
"Ja... ja..." - dziewczyna chyba nie przemyślała swojego zamiaru. Była dość wstydliwa i takie sytuacje były dla niej maksymalnie krępujące.


Wszystko widziała z ukrycia Alice. Oczywiście wydawało jej się, że ta dwójka robi coś... czego nie powinni.




Zazdrość obudziła się w Alice, rzuciła się z niemiłymi słowami w stronę Lily. Oliver musiał ją uspokajać. A właściwie je obie.


"Przestańcie! O co Wam chodzi? Koniec tych krzyków!"
"Mhmhbbmmhbm!" - nie dało się ich zrozumieć, bo Oli zakrywał im usta.


Nagle wybiegła Lea.
"Hej! Zaklepuję si... Co się tu dzieje?"
"Nic. Próbuję wyciszyć kłótnię."


Kłótnia na szczęście została zażegnana. Nastolatki rozłożyły się na trawie i rozmawiali o wszystkim i o niczym.


"Oli, a właściwie co możnaby skonstruować z takiego złomu?" - zapytała Lily.


"Wszystko!" - Oliver znów był podekscytowany na myśl o wynalazkach.
"Serio? Robota też? Takiego podobnego do mnie, który by się za mnie uczył i pisał sprawdziany za mnie?" - żartowała Alice.


"Ale jesteś głupia!" - śmiała się Lea.
"A masz bardziej oryginalny pomysł?"


"Hmm..."
"No słucham?"
"Też jestem ciekawy."


" nie wiem co haha


"Wiecie co, chodźmy sprawdzić co właściwie jest w tym budynku!"
Dziewczyny oczywiście poszły za Olim posłusznie, jak stado słodkich cielaczków.


"Która pierwsza? To znaczy, która pierwsza za mną?"
"Ja!" - wyrwała się Alice.


"Śmiało, możesz iść następna." - Lily zachęcała Leę.
"Cykasz się? Naprawdę?"
"Nie no, ja? Co Ty. Daję Ci tylko pierwszeństwo."


"Dobra niech Ci będzie." - Lea weszła następna. Lily długo się wahała, ale także weszła.


Po długim czasie odkrywania tajemnic opuszczonego budynku, nastolatki w końcu z niego wyszły. Oliego nagle zauroczył rosnący na zewnątrz kwiatek. Miał słabość do roślin.


Wszystko widziała Alice.
"Ojej, jak Ty pięknie pachniesz!" - Oli nie wiedział, że jest obserwowany przez koleżankę.


"Oli? Serio?!"


"Idziemy wieczorem na festiwal? Zobaczymy kto jest najlepszy w jedzeniu hot dogów i dlaczego to będę akurat ja!"


Rybka xd


I tak wieczorem zjawili się na letnim festiwalu. Najpierw jednak poszli do budki zrobić sobie wspólne zdjęcie (zrobili je w 4, ale reszta wyszła z drugiej strony xd)


Potem ustawili się do konkursu jedzenia hot dogów.


"Aż tyle ich jest?" - zmartwiła się Alice.
"A co myślałaś, że będą trzy?"


Do startu, gotowi, START!


"O cholera, męka i udręka!"


Szli łeb w łeb, długo nie można było przewidzieć kto wygra.


W końcu wygrała Lea!
"Aaa niesamowite! Jestem zwycięzcą!"


O dziwo, Alice była druga.
"Uff..."
"A jednak dałaś radę, ha!"


Biedna Lily się męczyła...


Oli zajął trzecie miejsce.
"Mówiłem, że jestem mistrzem!"


Przygody kota Jaspera. Część pierwsza: nurkowanie w kiblu.


Część druga: polowanie na kocimiętkę.






Część trzecia: nocne łowy w stawie.




A na koniec porcja widoków z Mayfield Springs.




























__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem