Rycek, Rycek to taki ksiądz z mojej parafii, który ma trójkę dzieci.

W sumie też bym na jego miejscu miała wątpliwosci co do ojcostwa, ale jak dobrze, że się szczęsliwie skończyło, nikt nie umarł ani nikogo nie porzucił.

Janusza nie ogarniam na razie. A głupia Michasia mysli, że utrzyma córkę przy sobie. xD
Rozczuliło mnie
to zdjęcie i ten tekst.
Czwarty komentarz!