Temat: Miasteczko
View Single Post
stare 29.07.2015, 19:02   #347
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Miasteczko

Ty zła kobieto, żeby tak grać na naszych uczuciach?! No wiesz co... Jestem zbulwersowana, totalnie Resztę mojego oburzenia doczytaj sobie na WO

Chociaż teraz wszystko jestem w stanie Ci wybaczyć, skoro Izaak żyje Normalnie nie mogłam przeboleć jego śmierci, teraz w końcu mogę zafarbować siwe włosy, które mi przysporzyłaś, bez obawy, że pojawią się kolejne. Przynajmniej póki co xD
Rany, biedny Izaak. Najpierw stracił pamięć, teraz ma rozdwojenie jaźni... Kurczę, tak się cieszę, że nie mogę porządnego zdania sklecić, o całym komentarzu nie mówiąc
Ale najważniejsze, że Michalina mu wybaczyła i po raz drugi została jego żoną. Może i nie było rozwodu, ale w świetle prawa póki co jest jeszcze wdową. Życzę im powodzenia w urzędach, kiedy będą go przywracać do życia. Mam nadzieję, że od tego nie odechcieje mu się żyć W końcu do mnie dotarło, że Michasia się tym zajęła
Biedna, skołowana Izka Rzuca się na faceta, a później zonk, oj, to chyba nie ten facet.. A może jednak ten? Później gościu obściskuje jej matkę, która zawsze nie lubiła, kiedy ją jakiś facet obściskuje.. Nawet nie dawała nikomu ku temu okazji. Nic dziwnego, że Iza nie wiedziała, co o tym myśleć. No bo jej tata "na niby" i jej prawdziwy tata, który nie żyje i który stoi przed nią, bo jednak wcale taki martwy nie był jak wszyscy sądzili, to tak naprawdę jedna osoba, która jeszcze poderwała jej matkę-feministkę. Myślałaś o napisaniu scenariusza do "Mody na sukces"?
I jeszcze te struny głosowe Jak mu je zoperowali, że teraz mówi normalnie? Przypadkiem mu je naprawili, jak ratowali mu życie po wypadku? xD Serio, przy ukrywaniu świadków koronnych tak się nie starają, jak ten lekarz przy Izaaku
I teraz mają żyć długo. I szczęśliwie. I jeszcze trochę bardziej szczęśliwie, bo szczęścia nigdy za wiele

Franek!
Ty podły, zły, bezwstydny człowieku niedobry. Ładnie to tak? Sądząc po Waszych spojlerach jeszcze nieraz go zbluzgam. Robi dzieciaka, nie przyznaje się do niego, jeszcze śmie pytać, kto ją tak urządził (nie mierz wszystkich swoją miarą, głupku), to na koniec tak od niechcenia mówi: "Oddaj go". Że też Ciebie nie oddali, cholero mała.
Co z tego, że się niby nawrócił, skoro pomoc jaką daje matce swojego dziecka jest właściwie na pół etatu. Kit z tym, że nie mają ślubu, nawet parą nie są! Biedne dziecko i biedna Dosia. Przynajmniej na kumpele może liczyć. Mam nadzieję

Pomysłowa Pani Liliana właśnie została przeze mnie ochrzczona na Durną Lilę, bo na zwroty grzecznościowe nie zasługuje. Na Lucka to już mi nawet epitetów szkoda. No nikt się nie spodziewał, że to się tak skończy, ależ skąd. Jakim cudem sobie nie poradzili, przecież byli w tym bagnie RAZEM. Tja... Sposób w jaki Lila rozmawiała, wróć!, "rozmawiała" (bo normalny dialog to to nie był) ze swoim biologicznym ojcem był po prostu haniebny. Jak nisko można się stoczyć? Mam nadzieję, że w końcu dotarła do dna i się od niego odbije, szczególnie, że Lucka już nie ma. I co to za cyrk z fałszywym ślubem?! Myślałam, że chociaż na początku zależało mu na niej bardziej niż na prochach. Widać muszę obniżyć swoje wymagania.


No nie ma co, odcinek świetny
Życzeń żadnych nie mam, po prostu wybierz rodzinę, która od dłuższego czasu żyła zbyt spokojnie i namieszaj
__________________
Mam łopatę.

Ostatnio edytowane przez Kędziorek : 03.08.2015 - 15:21
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem