View Single Post
stare 31.07.2015, 17:40   #38
Orzechowo
 
Avatar Orzechowo
 
Zarejestrowany: 06.11.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 388
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Co was denerwuje w TS4?

Cytat:
5. Dosyć mocno zamknięte otoczenie. Głupotą jest, kiedy chcę z baru przejść do siłowni i muszę czekać, aż się załaduje ... Mogliby już chociaż stworzyć "dzielnice", czyli wszystkie miejsca publiczne na jednym obszarze (bez konieczności ładowania), domy w kolejnym miejscu itp.
Taka opcja byłaby najlepsza, jeżeli nie potrafią ogarnąć całkiem otwartego świata to chociaż to by było dobre.

Właściwie im dłużej gram, tym bardziej czuję się zamknięta w jednym otoczeniu, na jednej parceli.To chyba najbardziej mnie denerwuje i przez to czasem nie mam ochoty grać. Dzielnice są zupełnie oderwane od rzeczywistości, otoczone jakimiś tekturowymi domkami i lasami. Poza tym nie mogę kontrolować wtedy wszystkich simów na raz.

Cytat:
9. Największy bug - czasem sim się zacina. Nawet, jeśli ma kilka komend, to zawiesza się i siedzi/stoi w miejscu, nie wykonując żadnych akcji. Przed dłuższy czas pozostaje w bezruchu i nic nie mogę z tym zrobić.
U mnie tak się stało na weselu. WSZYSCY obecni się zawiesili. Rozmowy ustały, a oni tylko się uśmiechali. Kripi.


Generalnie ostatnio do listy denerwujących mnie rzeczy doszły:

- Brak informacji na temat bliskiej osoby, żadnego telefonu (pamiętam że w trójce były), spadku, nic. Dowiedziałam się przez przypadek, gdy chciałam urządzić przyjęcie a nigdzie szukanego sima nie było. Myślałam, że to jakiś bug jak zawsze, a dopiero, gdy sprawdziłam w drzewie genealogicznym to się dowiedziałam. Mamusia nie żyje, a synek szczęśliwy jak zawsze, bo nawet nie dostał informacji.

- O tak, drzewa genealogiczne... EA tak się szczyciło tym, że w końcu to dodali, było wielkie podekscytowanie, a tu wielkie nic... Dlaczego właściwie od razu po śmierci simy znikają z tego drzewa i są "nieznane" grze? Wiem, społeczność simowa może mieć maksymalnie chyba 180 simów, wiem też, że są mody, żeby nie usuwało simów, ale chyba zapisanie obrazka z imieniem i nazwiskiem nie zajmuje aż tyle miejsca, że gra nie mogłaby spokojnie działać?

- Gdy robię coś w mieście przez zarządzanie światami i wracam potem do gry, wszyscy simowie są wyrzuceni przed dom na chodniku i stoją jak idioci. Ci, którzy mieli być w pracy oczywiście tam nie są, a "performens" leci na łeb, na szyję. Po paru takich "wywaleniach" na chodnik pod rząd moja simka prawie straciła pracę (ocena była na czerwonym pasku).

- Mały wybór cech. Na początku na to nie narzekałam, bo dało się coś wybrać. Teraz, gdy udało mi się założyć sporą jak na mnie rodzinę, nie mam już z czego wybierać. Bardzo brakuje mi jakichś nietypowych cech, takich jak w trójce typu kleptoman, śpioch, tchórz, unika nagości, boi się wody, niedostępny (możnaby wymieniać w nieskończoność)... Myślę, że i w czwórce spełniłyby swoją rolę całkiem dobrze. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie ktoś wpadnie na pomysł aktualizacji dodającej nowe cechy.

- Miastowi... Ubrani w najgorsze ciuchy na świecie. Grube skarpety do szpilek? Nie ma problemu! Czapka hot-doga? Dlaczego nie! W dodatku każdy ma właściwie te same rysy twarzy, każdy wygląda tak samo. Pucołowate policzki szczególnie rzucają mi się w oczy. I gdzie nie pójdę, tam sami Azjaci. Nie że mam coś do Azjatów, no ale nie przypominam sobie, żebym kupowała dodatek The Sims 4: Daleki Wschód czy coś XD W ogóle nie widuję rudych ani blondynów. Poważnie. Jak już się serio zdenerwuję, albo gdy psują mi tło do zdjęcia, to robię im małą operację plastyczną zwaną cas.fulleditmode XD

- Nie wiem czy już pisałam, ale brak "dwóch i więcej slotów do recolorowania". Chodzi mi o to, żeby dało się osobno wybrać ramę łóżka, a osobno pościel (wiem, można pobrać z internetu CC, gdzie rama i pościel to dwa osobne przedmioty - i hulaj dusza!). Osobno drewno, z jakiego jest wykonana sofa,a osobno tapicerkę. Osobno blat, osobno front szafki kuchennej. IMHO dużo by to ułatwiło.

- FATALNE ZARZĄDZANIE FUNDUSZAMI RODZINY!!! To chyba mnie najbardziej wkurza. Dzieci chcą się wyprowadzić od rodziców. Rodzice nie mogą im przelać pieniędzy ze swojego konta na ich, żeby mogli kupić choć trochę lepszy dom. Jeśli gram wspólokatorami, to przy wyprowadzce powinni podzielić się swoimi funduszami. Do wyboru mam trzy opcje:
* Próba kupienia czegoś za te 20k, które dostaje się przy wyprowadzce, a potem biedowanie przez pół simowego życia, żeby kupić lepszy dom.
* Zabawa w upychanie obrazów, owoców i skrzypiec do wyposażenia, wprowadzenie się na pustą działkę, sprzedanie tego wszystkiego ze stratą części funduszy, po czym szukanie lepszego domu z kasą, którą już mam.
* Wyprowadzka do wybranego domu z kodem 'freerealestate', nakupienie drogich rzeźb i schowanie ich w wyposażeniu, żeby nie wyszło na jaw, że simowie dostali dom za darmo.
Niestety żadna z tych opcji mnie nie satysfakcjonuje w 100%.
(Poza tym, jak jakiś sim się wprowadza (dołącza do rodziny), to powinien dokładać swoje pieniądze do funduszy, a nie nagle te pieniądze, które miał, gdzieś przepadają. Chyba nawet w TS2 dawali jakieś pieniądze).

- Prawdopodobnie o braku możliwości samemu ozdabiania miasta, dodawania działek itp. już pisałam. W Newcrest jest jedna dzielnica z ogromnymi działkami. Skoro nie mogę dodać własnych, to chciałabym chociaż móc te ogromne działki podzielić na mniejsze - zwyczajnie nie gram na tak ogromnych parcelach. Dwie parcele 20x15 na całe Newcrest mnie nie zadowoliły, tym bardziej, że jest tyle ślicznych, małych domków w galerii...

- Może i o tym pisałam, ale że mam sima miksologa, to szczególnie mnie to kłuje w oczy. Simy w trakcie robienia czynności nagle przerywają i stoją, gapią się przed siebie i głupio uśmiechają. Robienie drinka trwa 9999 godzin. czasem na przyjęciu nie zdążę spełnić wymagań, bo sim nie zrobił drinka na czas.

- No i brak możliwości usuwania CC prosto z gry. Smutne.



Możecie powiedzieć, że narzekam, szukam na siłę rzeczy, do których można się doczepić, ale prawdę mówiąc, gdyby nieskończone lagi i 20-godzinne ładowanie się trójki (Ain't nobody got time for that! ) nawet na komputerze z NASA, to już dawno bym do niej wróciła. Niech mówią, że plastikowa. Mi się podobało.
Orzechowo jest offline   Odpowiedź z Cytatem