Misia po przegranej walce wygląda jakby się tego wstydziła

A kopiąca w ogródku Faustyna bardziej niż ze sprzątaniem, to kojarzy mi się z zakopywaniem zwłok

Bardzo pozytywny odcinek

Fajnie, że Janek przyjął wiadomość o dziecku bez zbędnych wymówek. Pasują z Faustyną do siebie. No i mam nadzieję, że Henryś będzie się zdrowo chował