Aż mi się przypomniała dwójka
(Szczególnie bryła jest taka dwójkowa)
Faktycznie, szary dach nie bardzo pasuje, ja pewnie dałabym jakiś ceglastoczerwony. Na korytarzu lepiej byłoby dać kafelki i może jakąś tablicę ogłoszeń na ścianie?
W pokoju dziennym jest jasno i przejrzyście, ale jednak zbyt szaro i przygnębiająco (i mówię to ja, która cały dom wymalowałaby na szaro, gdyby tylko mogła
). Może lepsza byłaby biała tapeta z drewnianą listwą? Zmieniłabym też kolor kanapy i fotela na jakiś mocniejszy. Taki akcent na pewno wiele by zmienił. Moim zdaniem jest też sporo miejsca na większy stół; nie ma co upychać tego do kącika, bo mieszkanie wcale takie małe nie jest.
Łazienka jest bardzo przygnębiająca, zbyt dużo tej niebieskości dookoła. Pewnie dałabym jakieś biele i brązy, a takie mocne kolory raczej jako akcenty na ręcznikach, zasłonach prysznicowych itp.
Pokój chłopca... Cóż, gdybym chciała brać LSD na potęgę, to byłby idealny. Ta mnogość wzorów na pewno wzmocniłaby efekt
Tapetę ograniczyłabym do jednej ściany, albo w ogóle wyrzuciła. No i nie pasuje do tego narzuta, jest już na maksa pstrokato.
Korytarz na piętrze - jak korytarz, chociaż przydałoby się więcej zieleni niż ta jedna roślinka w kącie.
Sypialnia - trochę nie moje kolory i dziwne są te meble z internetu. Jest dużo miejsca na jakieś biurko czy akwarium, cokolwiek. Nie przegapiłabym takiej okazji
Poza tym zgodzę się z Liv - na górze jest miejsce na drugą, choćby małą łazienkę. Od razu wygodniej się gra imo. Zgodzę się też z tym, że musisz się przekonać do cieplejszej palety barw. Choćby w drobnych akcentach typu zasłony, obrusy, obicia mebli albo jakieś ozdoby. Szachy/pianino wywaliłabym na dół, a sztalugę i rowerek na korytarz.
No i na ogrodach się nie znam, może jakieś karuzele dla dzieci, grill, miejsce spotkań? No i trochę więcej zieleni ofc.
Ogółem, uważam, że po małym odpicowaniu grałoby się nawet przyjemnie
