Pooowoli nadrabiam historie w Miasteczku i pooowoli zaczynam kojarzyć już Twoich licznych simów. Jesteś niesamowita i zazdroszczę tego wspaniałego otoczenia. Pokazuj nam go więcej i częściej, bo Twoje historie są porywające. Marlena jest taką wspaniałą matką i ma trudne zadanie, ale wyszła z niego cudnie. Mimo smutków wie jak podejść syna i dotrzeć do niego. Oby zrozumiał! Chociaż patrząc co wyprawia z tą blondynką i Twój przypisek to wcale nie mam dobrych przeczuć.

Iwo i Kora... Tak długą drogę musieli przejść i do tak strasznych zdarzeń musiało dojść, aby ona w końcu zrozumiała co jest najważniejsze. Może jednak go wypuszczą? Okaże się, że ojciec umarł na zawał, a nie na skutek pobicia? Czy u Liv bywają dobre zakończenia? Co za paskudna baba z tej Olimpii... Może jakiś wypadek z Rutkowskim czy coś? Po co Ci oni potrzebni?

Martwię się o Krisa! Nie rób mu krzywdy! Ułaskaw go również!

Kora jest piękną simką. Czekam na dalszy ciąg z niecierpliwością.