Trochę żeśmy się naczekali na nowy odcinek
Ola jak mogłaś. Rozumiem zmęczenie, zmęczeniem, ale gdyby każda matka z powodu zmęczenia miała porzucać swoje dziecko, na świecie byłyby same sieroty. W jej przypadku to raczej nie zmęczenie fizyczne, a psychiczne, no i jeszcze Józek też jej nie pomagał. W sumie zachował się jak ostatni cham. Całe szczęście, że dziadkowie pomogli przy małym, bo kto wie, jak by się to skończyło. No i gdzie podziała się Ola?
Iza faktycznie ładna. Mama bardzo surowa (dobrze pamiętam - Michalina?), żeby w weekend nastolatka nie mogła wyjść spotkać się z przyjaciółmi? Iza wydaje się być rozsądna ... chociaż Adam zawrócił jej w głowie. Ubawiła mnie reakcja mamy Izy, kiedy Adam przyszedł do ich domu wieczorem

Wydaje mi się, że z ich związku wyniknie coś niedobrego ...
Nie podoba mi się jak Lucek zachował się w stosunku do teściowej. W ogóle nie wiem sama jak skomentować ten dzisiejszy odcinek Lilki i Lucka ... na jej miejscu chyba bym mu łeb urwała. Niby fajnie, że pomaga i zajmuje się małą kiedy jest w domu, ale z drugiej strony ileż można znosić tych jego nieobecności.