Temat: Jagodowo
View Single Post
stare 29.03.2016, 12:05   #39
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Witam po dłuższej przerwie

Cytat:
Ech, te zdjęcia przydałoby Ci się wykadrować, żeby nie było widać ikonek z czynnościami w rogu. Jak sobie ustawisz ratio 4:3, to będziesz mogła sobie śmiało je zmniejszać do forumowego 800x600 czy 600x450.
Właśnie zastanawiałam się jak to zrobić, żeby tych ikonek nie było widać, ale nie miałam pomysłu. Bardziej łopatologicznie poproszę. Ratio. Ratio? Jakie ratio?

Cytat:
Firstborn effect. Łatwy do wyeliminowania za pomocą batboksa.
Szukałam, ale znalazłam tylko po angielsku i niewiele zrozumiałam. Czy to coś poważnego? Powinnam się bać?

Cytat:
Jakie to życiowe Ale ta skrzynka piwa na widoku...
Cała skrzynka do lodówki się niestety nie zmieściła xD

Cytat:
Tylko że on nie płacze w kącie
Na prawdę płakał. I zrobił tą interakcję sam z siebie. Naprawdę!

Cytat:
Jak zdrabniasz małą Kornelię? Kora? Nela?
Akurat Korneli nie zdrabniam. Nie wiem, ale niektóre imiona lubię zdrabniać, a niektórych nie. Korneli akurat nie

Cytat:
trawa rośnie na chodniku!
No przebija się przez dziury w płytach chodnikowych.

No to lecim z odcinkiem.


Rodzice Tymona - Tamara i Maksymilian to pożądna, zgrana i kochająca się para. Pewnie większość simek na miejscu Tamary byłaby zazdrosna, ale nie ona. Ona wiedziała, że Maks nigdy nie zrobiłby czegoś głupiego mimo, że zainteresowanie nim wśród płci przeciwnej było bardzo duże. Ich miłość została wystawiona na próbę choć nie przez zdradę. Okazało się, że Tamara jest w ciąży. Choć na początku ani ona, ani jej mąż nie byli tym faktem zadowoleni, to szybko pogodzili się z nową sytuacją a nawet zaczęli cieszyć, że wkrótce ich rodzina się powiększy. Tym bardziej, że Tymek lada chwila szykuje się na studia. Oboje trochę obawiali się reakcji syna, w końcu młodzi już nie są, ale postanowili, że nie mogą go oszukiwać, a pozatym nie ukryją na długo przed nim tego faktu. Niestety nie zdążyli mu powiedzieć o radosnej nowinie. Wieczorem Tamara obudziła się w łóżku przemoczonym krwią. Poroniła. Mogli się tego spodziewać, gdyż wiek Tamary nie sprzyja donoszeniu ciąży, ale nie umniejsza to bólu i rozpaczy jaką czuła.







Tamara wzięła urlop, całe dnie spędzała w łóżku, praktycznie nie wychodziła z domu. Maks starał się ją pocieszać, ale tylko czas może uleczyć takie rany. Kilka tygodni później Maksymilian postanowił zabrać ukochaną na miasto, kiedyś uwielbiali spacery, potem trochę brakowało na to czasu.
Wybrali się na kawę.



Później pogoda się zepsuła, ale ich humor pozostał dobry.







Oboje stwierdzili, że Tamarze przydałaby się choćby drobna zmiana. Nie od dziś wiadomo, że zakupy i fryzjer to dobra rzecz na poprawę humoru. Maks zabrał Tamarę do fryzjera.
(No tak, ona wybiera fryzurę, a on obczaja inną simkę xD )



Po zmianie.





Tak jak myślał Maks, Tamarze od razu wrócił humor. Rzuciła mu się na szyję.



Tymek w tym czasie rzadko bywał w domu. Czas po szkole spędzał ze znajomymi na mieście i oczywiście ze swoją dziewczyną.








**



W domu Witków wojna między Emilią, a Dominiką i Witkiem nadal trwała i nic nie wskazywało na to, by coś mogło ją zakończyć. Emilka przestała ufać swojej matce, bardzo się od siebie oddaliły i to z nią ciągle się kłóciła. Witka praktycznie unikała jak ognia i zwyczajnie nie wdawała się w dyskusje.
- Tyle razy Ci mówiłam, żebyś nie wchodziła do mojego pokoju!
- Jestem Twoją matką i będę wchodzić do tego pokoju kiedy będę chciała!
- Po tym jak mnie oszukałaś, nie mam do Ciebie zaufania!
- Może kiedy dorośniesz mnie zrozumiesz!



Któregoś dnia wpadła też Zuza.



Zabawy.

















Urodziny obchodził Dawid.



Oraz Emilka





Która po uzgodnieniu ze swoim chłopakiem (Budzikiem xD) wyprowadziła się.





W nowym mieszkaniu.






**



Podczas oglądania swoich ukochanych kwiatków...



... Zuza urodziła córeczkę, która dostała imię Nora.









Włosy i oczy po mamie. (Jakieś mocne geny ma Zuzka, bo ciągle niebieskookie czarnulki mi się rodziły.)



Zuza odzyskuje spokój i równowagę xD



Pewnego dnia Mirosław wraca z pracy i zastaje Zuzkę pijącą piwko mając pod opieką malutkie dzieci. Wściekł się.
- Ty cholerna wariatko! Haruję jak wół w pracy i do tego jeszcze w domu! Nic nie musisz robić, żyjesz jak księżniczka, a nie potrafisz nawet zająć się własnymi dziećmi!
- Nie rozumiem o co Ci chodzi?
- Przestań! Wariatka! Tylko dlaczego nie dbasz nawet o dzieci?!





Po kłótni Zuzka wyszła jak gdyby nigdy nic. Na Mirka spadł cały ciężar obowiązków - zajęcie się domem oraz dziećmi.









Natalka obchodziła urodziny.






**



Chata jaką na kredyt kupiła Brygida i jej ojciec - Tomek.



Z basenem





Zadowolona Brygida.



Niestety dom mi się bugował i niedługo później musiałam ich wyprowadzić ...




**



U Pomarańczów.



Tatuś



Oliwia nie wróciła jeszcze do pracy po urodzeniu dziecka, Bartek wyszedł do pracy. W gości wpadł Jeff.
- Chyba nie powinnam się dopytywać, ale Kornelka jest już całkiem duża, a ja czuję się na siłach, żeby wrócić do pracy ... Jestem bardzo ciekawa czy ruszyło się coś w związku z filmem, w którym mówiłeś, że zagram? Przepraszam, że zawracam Ci tym głowę ...



- Daj spokój! - wtrącił. - Już szepnąłem kilka słówek reżyserowi i jest zainteresowany tą śliczną czarnulką, o której mu opowiadałem.
- Na prawdę?! Jest zainteresowany? Ale mówiłeś mu, że gdzieś już grałam?



- Ale daj spokój skarbie, niczym się nie martw.
- Trochę się denerwuję tym wszystkim ...
- Pytał czy jesteś gotowa do poświęceń. Ja sam też jestem bardzo ciekawy ...



- Oliwko, jesteś taka piękna.













Sama nie wiedziała, jak to wszystko mogło się stać. Jak w jakimś amoku. Uwiódł ją, a ona zdradziła swojego męża. Zdradziła go, a przecież tak bardzo się kochają. Serce pękało jej z rozpaczy, a gardło ściskało tak mocno, że ledwo powstrzymywała wybuch płaczu. Ale wiedziała dlaczego tak się stało. Tak bardzo pragnęła kariery, a on zaciągnął ją do łóżka specjalnie. W tej karierze tak jest... jeśli nie wskoczysz komuś do łóżka, nic nie osiągniesz. Ona chciała coś osiągnąć. Miała takie okropne wyrzuty sumienia kiedy patrzyła w małe, ufne oczka ukochanej córeczki. W duchu przepraszała ją za to, co zrobiła, chociaż ta mała istotka nic nie rozumiała i nie mogła wiedzieć co się stało.











Oliwia nikomu oczywiście nie przyznała się do tego, co zrobiła. W domu udawała, że jest okej i wszystko było jak przedtem. Tylko ona nie była już taka, jak kiedyś.



Nadeszła zima.



Minęło już kilka miesięcy od tamtego zdarzenia. Oliwia kontaktowała się z Jeffem o wiele rzadziej, a i on sam przestał wpadać do nich, jak to miał w zwyczaju wcześniej. Jednym słowem dostał to, czego chciał i zostawił ją w spokoju. Tylko co z rolą, którą jej obiecał? Rozmówiła się z nim przez telefon:
- Jeff, co z tym filmem? Zdjęcia miały się zacząć już kilka miesięcy temu, a tu ani widu, ani słychu.
- Oliw, nie dzwoń do mnie w takich sprawach. Mówiłem już, że jak dowiem się czegoś nowego, to dam Ci znać.
- Wiem, wiem, ale ile można czekać na telefon od Ciebie?
- Zaczekaj ...
- Co?
- Daj mi chwilę ...
- O co Ci chodzi, Jeff?
- Oliw, właśnie dostałem e-mail od tego reżysera, w przyszłym miesiącu chce zacząć zdjęcia do filmu.
- N-naprawdę?
- Tak, Oliw. Muszę kończyć. Narazie.





Nie wiedziała, czy mówi prawdę, czy wciska jej kit, żeby do niego nie dzwoniła. Niestety, była skazana na jego łaskę i niełaskę. Jednak po tym telefonie jej nadzieja na nowo zaczęła się tlić. Jeśli zdjęcia zaczną się za miesiąc, to ona musi być w formie... Zaczęła ćwiczyć. Kilka razy dziennie.



Bartek w tym czasie zajmował się małą.














**


Tymon (chłopak Brygidy, jakby ktoś nie kojarzył) wyjechał na studia.



A rodzice mieli cały dom dla siebie





Maks zaczął pisać książkę historyczną.






**


A tu rodzinne foto rodzinki Mila. Tą rudą już znacie - Samara, dziewczyna Pawła. Jej siostra - Andżelika i matka - Lilia.



Andżelika to taka modnisia, uwielbia dbać o swój wygląd i przeglądać się w lustrze.













Poznała Budzigniewa. Ahh ten Budzik



Szybko znaleźli wspólny język mimo, że Budzik jest sporo starszy.





Jej uwagę przykuł jednak ktoś inny. Ktoś, na kogo normalnie by nie spojrzała (a może to słońce ją przygrzało). Dawid. Piegowaty, łobuzowaty i do tego w dresie. Wzgardziłaby nim od razu, ale kiedy tylko zaczęli rozmawiać, od razu się wyluzowała.





W tym czasie Samara zaprzyjaźniła się z Joasią.








**

W międzyczasie Kamil obchodził urodziny. Podobny do taty?




Nowa ukochana Narcyza na jego szczęście, a jej nieszczęście - nadal nic nie wie, o jego licznych romansach. Wydaje się, że przy niej Narcyz jest nareszcie i NA PRAWDĘ szczęśliwy.





Ale jego natura robi swoje ... Swoją drogą ile już takich zdjęć tu było?
(Na tym foto Kaśka wygląda jakby miała brodę xD)



Nie zgadniecie, kto zechciał go (w sensie Narcyza) odwiedzić ... jego własny syn Kamil! Narcyz choć początkowo był trochę zdziwiony, to jednak osoba, która stoi teraz przed nim, w niczym nie przypomina małego płaczącego brzdąca, któremu trzeba było zmieniać pieluchy. Tą myślą Narcyz w duchu się uradował i rozmowa nie była ani sztywna, ani też obu panom się nie nudziło. Wręcz przeciwnie. Kamil był wniebowzięty tym, jak dobrze dogadywał się z ojcem, którego przecież nie widział nigdy na oczy (nie liczy się jak był małym dzieckiem, bo nie pamiętał).











**

Dodałam na pierwszej stronie aktualne drzewko genealogiczne
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot

Ostatnio edytowane przez tut : 29.03.2016 - 12:33
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem