eeee.............smoka sie zabic nie da................u mnie było tak:
zabrałam kołyske i ogrodziłam go płotem żeby nie uciekł i cierpiał większe katusze, wyszkoczyła informacja że odchodzi....ale odejść nie mógł to się walał po całym swoim "wybiegu"...i tak kilka dni się szamotał.....i standardowo jak wszystko z mojej grze...........znikł....ślad po nim zaginął......
|