odc.2 pt. "zaczelo sie!!"
Po odwiedzeniu laboratorium załamana Claudia usiadła na ławce. "boże...myślała., nie dość że jest biedna to jeszcze to dziecko....Wyłuskała z kieszeni ostatnie kilka simoleanów i kupiła żeton do SimTelefonu.
- Halo? Marc? Jestem w ciązy!! - powiedziała z entuzjazmem.
- COO?? Przecież uważałem!! - Krzyczał do słuchawki Marc.
- Wiem że uważałeś...stało się. I co teraz? Mam mieszkać w tym stanie w zabrudzonym hotelu na wypierdzianej pryczy? - zdenerwowała się Claudia.
- Nie. Claudia?? Claudia...już dawno chciałem ci to powiedzieć. Ale teraz jest okazja. Kocham cię.

- Kiedy Claudia to usłyszała jako ostatnie słowo. Poczuła ostre ukłucie w plecy. Świat rozmazał jej się przed oczami. Upadła uderzając głową o schody. Zdezorientoweany Marc krzyczał do słuchawki. Było po południu, simki z dziećmi wracały z przedszkoli. Jedna z nich wezwała Karetkę, ale zanim ona przyjechała przyjechał limuzyną Marc. Zaczął łapać Claudię za ręce, wymacywać jej puls. Nagle jego uwagę przykłuła kałuża krwi. Zaczał macać jej brzuch, na szczęście on był cały. Zaczął ja namiętnie całować aby się rozbudziła. Niestety to nie nastapiło!! Claudia leżała i przelewała się jemu przez ręce. Nagle na jej plecach poczuł coś wystającego. W środek pleców wbity był nóż! Marc złapal ja na ręce i bezceremonialnie wsadził na brzuch do limuzyny. Pojechali do szpitala....a Sim Karetka się nie zgłosiła! Lekarz powiedział że dziecko nie ma szans na przeżycie nawet nie stwierdzając przyczyny upadku kobiety

. I wtedy....Marc znów ją pocałował. Claudia leżała na leżance na izbie przyjęć. Podłączyli ją do maski tlenowej i respiratora a potem zawieźli na blok operacyjny. Wyciągnęli jej nóż i zaszyli dokładnie ranę. Jednak kiedy miną,ł miesiąc....potem dwa....to był już 5 miesiąc jej ciąży...claudia się nie budziła!! Marc leżał przy jej łóżku i płakał. Aż w końcu nie wytrzymał. Powiedział do lekarza że ma ją rozbudzić. Podawali jej leki, miesiąc później Claudia ujrzała światło dzienne. Marc woził ją na wózku do parku szpitalnego....a dziecko miało się świetnie!! Lekarz skłamał chcąc nastraszyć ostro chłopaka. Po miesiącu (7 miesiąc ciąży!!) wypuszczono ją do domu. Czuła się nieźle, zgłosiła się do agencjii modelek. Po dwóch miesiącach z wyraźnym brzuszkiem pojawiała się na wybiegach z modą ciążową. Nagle, na pierwszym z jej prawdziwych wybiegów tuż po zakończeniu starzu Claudia zaczeła na wybiegu.......rodzić!! Natychmiast wezwano karetke....zaraz napisze dalszy ciąg!