odc. 8 (jestem ciekawa Zogula)
Mieć 16 lat i nosić w sobie dziecko to prawdziwy wstyd. Chyba nikt z was nie doznał jeszcze takiego wrażenia. Tatuś dziecka - 18 letni Marcin nie chce mnie znać. Zuzia zupełnie jakby sgtraciła do mnie zaufanie - nie odzwya się, nie chce się bawić...Mama daje mi jedzenie jakby z łaską, tata patrzy na mnie z pogardą. Jeżeli moje życie ma być takie przez te 9 miesięcy to wolę się zabić niż znosić te upokorzenia. Przeczytałam gdzieś że można za własnym sposobem usunąć ciąże, domowym, więc kiedy mama rano zostawiła mi kartkę że wzięłam Zuzę ze sobą do pracy (sprzatnie szpitala) i tata też sprząta ulice to zabrałam się do roboty. W domowej apteczce znalazłam sporo leków. Wymieszałam kilkanascie rodzajów kolorowych tabletek i poszłam do pokoju. Otworzyłam barek i wzięłam z niego wódkę. Poszłam do łazienki. Najpierw wzięłam te leki. Kiedy zaczęło mi się kręcić w głowie popiłam alkoholem. Potem usłyszałam tylko trzask butelki i zobazcyłam rozpryskujące się szkło. Wpadłam do wanny. Mama opowiadała mi dzisiaj jak się przestraszyła gdy mnie zobazcyła w wannie gdy z moich ust wydobywała się piana a ja wciąż się krztusiłam. Lekarz objechał mnie za to że prędzej mogłam umrzeć niż się pozbyć ciąży. Leżę teraz w szpitalu. To zaledwie 5 tydzień czyli początek drugiego miesiąca. nIE MOGĘ znieść myśli że nikt mmnie nie odwiedza. Leżę na dziecięcej patologii ale przenięsli mnie bo tam niebyło aparatury. Nie mam wiele do myślenia bo jeżeli prędko się z tąd nie wydostanę to rodzice mnie zanudzą i nadal się ze mną będą obchodzić jak z *****ą. Więc dzisiaj w nocy spakowałam si,ę i zjechałam windą w dół do wyjścia. Wymknęłam się oknem i jestem na wolności. Kiedy poczułam silne uderzenie w plecy. przewróciłam się w przód. Okazało się że to.....
CND
|