Hej hej na na na
Buu i jak z tymi dzeićmi>>:>
odc. 19
- Nic, - tylko trzeba ci kupić suknię.
-Maciek ja o tym nie pomyślałam....- jęknęłam i załamałam się.
-Nie płacz, mamy jeszvze 6 dni. - pociesył mnie kiepsko.
- mamo kiedy kolacja?? - zapytała zuza pokazują c na brzuszek.
- Już - powiedziałam. Nie byłam w stanie do gotowania więc zrobiłam jej grzanki z serkiem i szyneczką i polałam ketchupem.
- Maciek jutro jak wrócisz z pracy to idziemy na zakupy. - odparłam beztrosko i poszłam skię uczyć.
*********
Kiepsko mi idzie w tej klasie maturalnej. Dzisiajn dostałam 5 ale celem uczena się do 4 rano. Nie mogę znieść mysli że Zuzia źle się czuje w szkole albo że np tęskni. Wczoraj płakałam kiedy skonczyłam się uczyć, z własnej głupoty. Niestety było mi przykro że zuzia nie chce chodzić do szkoły. Dzisiaj wieczorem mam pokaz ale powiedziałam im że jestem chora. Idę w frzeczywistości na zakupy. O nie!! Dzisiaj będzie przemarsz i za to dostałabym 200 000 000$!! Szybko odwołałam to i powiedziałam im ż byłam u lekarza a on mówi że to nic poważnego. Byliśmy w sklepie z sukniami i już ją mam. Jest śliczna z rekawami z koronki, a jej dół jest z białej tloczonej w rózyczki tafty. Mam też welon i tylko pozostały mi do kupienia buty.
- mamo? - zapytała mnie dzisiaj Zuzia.
- tak? - zapytałam znad talerza z kluskami.
- A jak urodzi się dzidziuś to co będzie ze mna? - zapytała a ja sobie uświadomiłam że tego nie planowałam akurat.
A: oddamy cię do domu dziecka.
B: zatrzymamy w domu
C: oddamy do ciotki do warszawy
|