View Single Post
stare 24.10.2004, 21:10   #7
Cocaine
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Och cholindrum kasują mi się posty:

Zong:
- SŁyszeliśmy że się państwo rozwodzą??
odc. 34
- halo?? - krzyczałam rozgoryczona do komórki
- Tu pogotowie w SimIrlandii. - odezwała się miła kobieta.
- Proszę przyjechać pod cmentarz nieprzyjemny wypadek będę wdzięczna - odłozyłam słuchawkę nie czekając na reakcę kobietki. Nakryłam Larę cieplejszym kocykiem i założyłam dygoczącej Zuzi moją kurtkę dżinsową. Podjechała karetka.
- Co to było? - zapytała mnie konkretnie lekarka
- Samochód. Wyszedł na zielonym my za nim. On odepchnął nas na chodnik sam wpadł nogami pod koła. - powiedziałam szybko i przytuliłam się do niej
- Będzie żył. Ma przecież dwie córeczki i kochającą żonę. - perswadowała mi lekarka.
- Skąd on to wie? - wychlipałam w fartuch
- Na swój sposób ale wie. Jestem Denise Reyonolds. - usłyszałam
- Denise....- powiedziałam i przytuliłam ją.
- Wchodźcie do karetki pojedziemy na ostry dyżur. - Spakowałam małe do wozu i przytuliłam je obydwie do siebie. Maciek spał w śpiączce. Był spokojny, pikanie jego serca słyszałam i widziałam na monitorze...Wysiedliśmy. Wziełam małe do domu położyłam je spać i spokojnie zadzwoniłam do mamy Maćka
- Wiem kochanie co się stało. - wyszeptała obna
- Nie przejmuj się mamo. Obiecali mi że z tego wyjdzie. - powiedziałam do siebie
- Ale zawsze może być inaczej. - powiedziała ona
- Mamo chciałabym dziś przy nim być. Masz doświadczenie z dziećmi...- powiedziałam
- Dobrze, zostanę z moimi słodziutkimi wnuczeczkami. Będę zaraz - nim się obejrząłam w moim progu stała elegancka kobieta w długiej spódnicy i koszuli w kratkę.
- Witaj kochanie - powiedziała smętnie i popatrzyła wymownie na buty maćka.
- Mamo myślę że on będzie miał te nogi....- powiedziałam
- Nie nie,, tak myślę tylko że....nieważne. - zająknęła się ona.
- Dobrze mamusiu. Więc ja jadę. Powiedz im że mają śniadanie właściwie to tylko Zuzie i zaprowadź ją z Larą do szkoły. Pa. - ucałowałam ją i poszłam sobie. Siedziałam do południa kiedy Maciek się ocucił. Miał nogi ale nie mógł chodzić.
- Weź sobie kogo innego za mężą. - wyszeptał i opadł na poduszki
- Nie kocham tylko ciebie....- wypaliłam
Ciąg dalszy nastąpi!!
  Odpowiedź z Cytatem