View Single Post
stare 04.11.2004, 13:10   #933
Cocaine
Guest
 
Postów: n/a
Smile Super Large Expansion Pack!

Dziś extra Large pack: dwa lub trzy odcinki w jednym poście!!
Bebe Twins odc. 6
- Ślepa!! - usłyszałam od mojej najlepszej przyjaciółki. Och gdyby Ashley tu była a nie łaziła ze swoimi przyjaciółkami...
- Zatkaj się...to tylko ludzkie nieszzczęście..- wyjąkałam i wyjęłam nowy temat napisany Braille'm żeby przeczytać go dokładnie.
- Więc wchodzimy do klasy mary-kate. - usłyszałam ciepły głos nauczycielki. Potem czułam no sobie wzrok wszystkich zebranych. Ale gdziekolwiek bym nie spojrzała wszędzie widziałam ciemność.
- Mary - Kate coś nie tak? - spytała zaniepokojona nauczycielka
- Nie skąd.
- Pytałam cię o daty. - wyrecytowałam wszystkie jednym tchem i siadłam w ławce. Dostałam w rękę zimny wytłoczony pakiecik. Przesunęłam palcami : w lewo w prawo. Wiadomość brzmiała : Tu Ashley, nie przejmuj się Fergie ona mysli ze jest krolową, a jest krową. Idziesz na obiad? " Wytłoczyłam długopisem kilka niewyraźnych kropek i podałam siostrze. Wróciło do mnie: OK, wrócę po ciebie. Przeczytałam szybko kolejne wiadomości, kropeczki tamtaramta, kiedy na przerwie przysiadła się do mnie Fergie.
- Sorry za ten wybuch.......
- Fergie nie przepraszaj mnie
- CXo?
- To że nie uzyskasz przeprosin.
- A niby to dlaczego?
- Zbyt się przejmujesz sobą.
- To znaczy?
- Spójrz na siebie oczami innych. - I poszłam dumnie do łazienki gdzie spotkałam Ashley
- Chciała cie przeprosić? -
- Uhm/ dziemy na lunch?
- Okay, idziemy papapa dziewczyny! - usłyszałam. Zaraz jadłam kanapkę i popijałam herbatkę. Było mi miło. Nikt mnie nie zaczepiał bo byłąm szczęśliwa. Nieraz się uśmiehcnęłam w ciągu tego "spaceru". Kiedy podeszła do mnie Ferg.
- Młoda myślisz że jak jesteś z siostrunią to sobie możesz do mnie podskakiwać?
- Nie robię ci nic złego
- Robiz! Nadajesz się na przecier pomidorowy z buraczków! - a stolik obok wybuchnął śmiechem. A ja płaczem.
*******
Pamiętnik Ashley
odc. 7
Było mi źle, czułam że muszę coś zrobić. Podeszłam do brechtającego stolika,
- Fergie jeste.ś taka odważna tylko w towarszystwie kolegów!
- Nie jestem, kłamiesz.
- Jesteś. Więc jutro masz dzień bez swoich kolegów, Nara, czekam pod moim domem o 7:20 rano. Bez twojej świty. - i wróciłam do MK. Nie byłam wczoraj na internecie więc nie gadałam z Melissą ale jej chyba też nie było. Może mi się zdaje. Ostatnia lekcja upłynęła szybko, pomogłam Mary zasznurować adidasy i poszłyśmy szybciuchem do domu.
- Mamo....oni mi wszyscy dokuczają. - wyjąkała Mary podczas kolacji.
- Od pojutrze jesteś przeniesiona do nowej szkołu
- Serio?
- Serio kochanie. Widzieliśmy jak bardzo męczysz się w starej szkole i stweirdziliśmy zgodnie że lepiej ci b ędzie w innej szkole
- Ale...oni wszyscy widzą a ja nie
- Tam są dzieci tylko niewidome. - odparła mama i dołożyła jej jedną kanapkę. Plusem było że mk wreszcie troszeczkę utyje
- Dałaś mi kanapkę więcej-
- Skąd kochanie. - Mary wstałą od stołu i poszła do pokoju. Gdy wychodziła na górę usłyszałam huk.
- Mary!! - zawołałam
- Nic mi nie jest. - wstała powoli i doczołgała się do swojego pokoju.
- Jest coraz dziwniejsza
- Nie wiem czemy. - powiedziała mama i rozpłakała się
- To nie jest twoja wina
- Jest. Ja ją poprosiłam o naprawę zmywarki
- Czemu?
- Popsula się
- I co jej się xstało? Ja sto razy naprawiałam zmywarkę i ....
- Śrubka odprysnęła. Koniec tematu idź się uczyć. - No to poszłam....

odc. 8
Poszłabym prościutko do pokoju gdyby nie dziwne dzwięki z pokoju mMary.
- Mary? - zapytałam
- Czemu nigdy nie mówisz na mnie Kate? - zapytała ona zdzwiona.
- Myślałam że wolisz Mary....
-Dobrze może być Mary...
- O co ci chodzi z tym szlochami...z tym odtrącaniem nas....
- No bo...wy nie wiecie jak to jest.....
- Żyć w ciemności?
- No właśnie.. Wy widzicie wszystko jak w peryskopie. A ja nawet nie wiem jak wyglądają moje nowe buty.
- Wiesz. Zawsze ci tłumaczę dokładnie...
- Ale to nie jest to samo. Nie możesz przeczytać normalnej książki, połykać slów oczami....
- Ale Mary nie przejmuj się. Wystarczy ta operacja laserem i...
- I co? I wyzdrowieje? My.ślisz że mama uzbiera na nią ciułając w showbizie na wybiegach>
- To nie jest ciułanie! - zdenerwowałam się
- Idź stąd. Wiem że się na mnie nerwisz. Pa. - wyszłam i zamknęłam drzwi. Mary dalej płakała. Nie to nie był dobry pomysł żeby z nią rozmawiać. Powinnam była zostawić ją samą. Idę, uczę się długo, aż mnie głowa boli. Potem biorę odprężającą kąpiel i zaglądam do jej pokoju. Wchodzę i widzę: włączony komp. Wyłączam go, rozbieram siostrę i wciskam ją w koszulę nocną, potem zgodnie przykrywam ją kołdrą ze wszystkich stron, gaszę światła i idę do własnego pokoiku. Wyyciągam komórkę. Nie mam nikogo do kogo mogłabym zadzwonić. Po 19 latach życia na tym świecie nie masz do kogo zadzwonić!! Ale nagle słyszę dzwonek...czyźby??
  Odpowiedź z Cytatem