View Single Post
stare 07.11.2004, 15:52   #952
Magi
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Ach... Jo... <--- Text Krecika = P

Tatułaż

Odcinek 12

Rano Gia wstała o 6:00 mimo iż szła na 9:00. Umyła sie, zjadła śniadanie, spakowała sie i o godzinie 7:55 wybierała ubranie. Było 13 stopni ciepła. "Po południu będzie jeszcze cieplej." pomyślała i wyjeła z szafy czarną mini. Założyła do niej czarna bluzke na cienkie ramiączka. Włożyła na nogi podkolanówki w paski i swoje czarne sportowe buty. Związała włosy w warkocz. Spojrzała na plan, aby wiedzieć co spakować do czarnego plecaka Reebok'a. Miała 7 lekcji.
1. Angol
2. Majza
3. Biola
4. Plasta
5. Muza
6. Gegra
7. W-F
"O, ja piedole... Najgorszy dzień w tygodniu..." powiedziała cicho. Spakowała sie. Spojrzała na zegarek była 8:30. Umalowała sobie usta pomadką którą kupiła wczoraj, umalowała oczy i wytuszowała rzęsy. O 8:50 była w szkole. Spotkała w szatni Rozi.
- Ładnie wyglądasz - powiedziała gdy ją zobaczyła.
- Dzięx. Dlaczego nie było cie wczoraj w domu?
- No byłam na dyskotece z Maxem. - powiedziała po dłuższej chwili Rozi
- Fajnie że wczoraj mi powiedziałaś! - krzykneła Gia.
- Nie musze Ci wszystkiego mówić! - wrzasneła i wybiegła z szatni. Gia powoli powlekła sie pod klase. Zadzwonił dzwonek i Gia usiadła w swojej ławce. Lekcja ciągneła sie jak ślina. Na majzie nic ciekawego nie robili, nie licząc jak zawsze malowania pazokci. Biologia była jeszcze nudniejsza, bo uczyli sie jak podawać Rosiczką pokarm. Wreszcie zabrzmiał dzwonek i wszyscy poszli na lunch. Gia wzieła swoją kanapke z szynką i ogórkiem i poszła po Cole. Spotkała przy automacie Rozi pochłoniętą rozmową z Maxem.
- Cześć, Gia! - usłyszała za plecami głos Maxa.
- Hej - powiedziała bez najmniejszego entuzjazmu.
- Co taka smutna?
- Od******* sie, okey? Mam zły dzień! - powiedziała agresywnie Gia.
- Chciałem tylko...
- S*******aj! - wrzasneła Gia i pobiegła do damskiego kibla. Usiadła tam na podłodze i zjadła kanapke popijając Colom. Zadzwonił dzwonek na lekcje. Reszta lekcji do gegry mineła normalnie. po przerwi Gia usiadła w ławce. Po 30 minutach oddała klasówke i siedziała 15 minut wpatruąc sie w plecy Rozi. Na W-F'ie Gia nie ćwiczyła. Mama napisała jej usprawiedliwienie. Więc poszła do domu. Gdy skończyła obiad i odrabieć lekcje była 18:15. A więc poszła sie wykąpać. Gdy była już golutka zadzwonił telefon. Wzieła słuchawke i odebrała.
- Słucham? - powiedziała troche zdenerwowana Gia.
- Sorry... - i ta osoba sie rozłączya. To była Rozi. Gia odrazu ją poznała. Weszła do wanny i sie umyła. Potem zadzwoniła do Rozi.
- Halo? - odezwała sie. Jak by zapłakanym glosem.
- To ja. Co ty odwalasz? -
- No bo miałaś racje <chlip>! Powiennam ci powiedzieć <chlip>! Po to są przyjaciółki <chlip chlip chlip> - wykrzykneła Rozi.
- No... Eee... Już nie płacz. Wszystko jest ok.
- Serio? - zapyała Rozi już pewniejzym głosem.
- No jasne!
- Dzięx! Gia kochana jesteś!
- Spoko. To do jutra!
- No, pa. - zawołała uradowana Rozi. Była 21:30 gdy Gia ledwo co usłyszała telefon, ponieważ słuchała muzy.
- Słucham? - powiedziała Gia ściszając muzyke.
- Eee... Chciałem... Cie... Eee... No... Przeprosić. - powiedział Max
- Mnie? Za co? To ja powinnam Cie przprosić!
- Może sie spotkamy?- zaproponował niepewnie.
- Kiedy?
- No... Teraz! Jestem pod twoim domem!
- Serio? Max... No... Dobra... Tylko sie przebiore w ciuchy.
- Okey, czekam. - powiedział i rozłaczył sie. Gia ubrała sie i cicho wymkneła z domu. Zobaczyła Maxa, a on do niej podbiegl i namiętnie ją pocałował.
- Max?
- Przpraszam... Nie powinienem...
- Ale... Co to ma znaczyć?
- Poprostu... Podobasz mi sie... - powiedział cicho.
- Ty idioto!!! - usłyszeli głos... Amber. Podbiegla do nich i...

CDN


MAM WENE!!! WIĘC RADUJMY SIE WSZYSCY!!!
  Odpowiedź z Cytatem