A ja grałam w Marzycieli, i nagle w nocy ta ich żona zaczęła mi koło domu latać. Niby nic dziwnego, tyle że była cała czerwona, i co chwile zatrzymywała się i machała rękami, krzyczała (taki mroczny krzyk

), a w dymku miała aspiracje rodziny na czerwono, a chwile potem zaciskała pięści w dymku mając przekreślonego Szczepana.. A do domu nie weszła, tylko się koło drzwi kręciła