View Single Post
stare 21.11.2004, 15:00   #2
Cocaine
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Bebe Twins odc. 29
- Kochanie a może się spotkamy>? - zaproponował
- O tak, z chęcią. - popwiedziałam i ubrałam się w ładne dżinsowe ogrodniczki, bluzeczkę w paski i czarny sweter. Pojechałam ostrożnie do CH "Krokus" ( to już nie przelewki, jestem w szóstym miesiącu). I usiadłam na ławeczce.
- No cześć malutka.- powiedział on i objął mnie.
- No to może zaczniemy od sukni? - zapytałam.
- Dobrze. Tu jest ta pracownia którą chciałaś zobaczyć. - wskazał palcem.
- O tak. - powiedziałam i poszłam w lewo. Znalazłam świetną suknię, tylko popuścili mi troszeczkę gorset i spódnicę. Gorset był bordowy z kremowymi różyczkami na ramiączku, a spódnica była w prześlicznym kolorze ecru.
- Kochanie wyglądasz...cudownie...- powiedział Brandon i przytulił mnie.
- Nasz ślub będzie oglądać mnóstwo ludzi....nie, ta suknia jest za skromna - zdecydowałam i wyszłam z pracowni.
- No to nie wiem gdzie możemy kupić suknię. - powiedział on.
- U Amandy Walkey, a buty prześliczne widziałam u Dolce&Gabbany.
- Ok, chodźmy. - przystał na to Brandon i przytulił mnie. U Amandy Walkey wybrałam sobie prześliczną bielutką suknię z zaciągnięciami i marszczeniami z ładnym gorsetem sznurowanym z tyłu w nieco ecru kolorze.
- Wyglądasz przepięknie. - powiedział Brandon i pocałował mnie.
- To bierzemy.
- 4500$ - powiedziała miła ekspedientka i zainkasowała pieniądze. Zostawiliśmy suknię w samochodzie i poszliśm po resztę dodatków. Kupiłam sobie prześliczne białe koronkowe stringi i biustonosz do kompletu, a welon - uff jak księżna Di!! Ma ponad 18 metrów długości, i jest z przepięknego, muślinu, koronek i tiulu. Buty - śliczne kozaczki od Chanel, wyszywane gdzieniegdzie kawałkami koronki. Kupiłam też masę innych rzeczy, a na zakupy dla dzidziusia umówiliśmy się za dwa dni. Chyba będę potrzebować łóżeczka, wózka, ubranek, przewijaka, wanienki....
- Wyglądamy uroczo. - powiedziałam do siebie stojąc z moim mężusiem wystrojeni na ślubno.
- Mówiłaś coś? - zapytał mnie mąż. (przyszły!!! pip pip!!)
- Nie, nic...chodźmy już. - w domu pocałowaliśmy się, posiedzieliśmy na kanapie, podjadaliśmy chipsy, a potem Brandon pojechał do domu. W nocy wstałam by napić się wody..kiedy zobaczyłam błysk...
  Odpowiedź z Cytatem