View Single Post
stare 22.11.2004, 13:42   #3
Osioł
 
Avatar Osioł
 
Zarejestrowany: 24.10.2004
Skąd: Legionowo
Wiek: 36
Płeć: Mężczyzna
Postów: 112
Reputacja: 11
Domyślnie

Dobra fotosrory miało byc już wczoraj, ale wtrakcie pisania zrzut pamięci dostałem :/.

Kiedy dwaj panowie zaprosili mnie do środka, wiedziałem, że teraz wyboru nie mam. Jeżeli się nie przyłącze to tam ci mnie znajdą i zabiją. Jeden z nich schował broń i przyjaznym wzrokiem na mnie patrzył.

Wtedy myślałem, że wczoraj usiąde tu ostatni raz, jednak się myliłem siedziałem dokładnie w tym samym miejscu. Szef organizacji spojrzał na mnie i przemówił:
-Więc jednak się zdecydowałeś, co mnie bardzo cieszy.
-Tak zdecydowałem się
-To przyjć tu jutro rano o dziewiątej, teraz już już zbyt późno na rozmowę a poza tym wiele dziś przeżyłeś.
-dobrze przyjde tu jutro.

Następnego dnia założyłem już swój jedyny garnitur, który trzymałem w domu i przyszedłem o umówionej godzinie. Zasiadłem na krześle i zaczołem słuchać:
-Witaj Augście. Teraz przyszedł czas byś poznał nas wszytkich. Ja mam na imie El Moteko jestem głową naszej mafii. Ten gośc, który stoi obok mnie i którego przed wczoraj uratowałeś to już go zapewne trochę znasz, wiesz jak ma na imie, ale nie wiesz, że jest naszym księgowym. Walery jest naszym kierowcą i zna się trochę na ładunkach. Donatello jest naszym najlebszym strzelcem, nadzoruje zbrojownie naszą. Teraz musisz jeszcze wiedzieć, że policji dajemy łapówke, by nie mieszała się w nasze sprawy, ale pamiętaj jeżeli zbyt nazbroisz to mogą cię aresztowac. Masz jakieś pytania?
-tak jedno dlaczego ten dresiarz zaatakował Eugeniusza? i kim wogóle są ci ludzie?
-aaach to jest gang, z ktorymi uzgodniliśmy, żeby nie wchodzili nam w drogę jednak przyszedł czas nie lubią się nas słuchać. Auguście, Donatello dajcie im nauczke za to, że wystraszyli Eugeniusza. Tylko pamiętajcie macie nie strzelać do nich tylko dać im porządną nauczkę, żeby lekcje zapamiętali raz na zawsze.

Ja z Donatello wstaliśmy i wyszliśmy z pokoju wpier kierowaliśmy sie w strone wyjścia, ale kazał chwile poczekać. Wszedł on do pokoju przy barze, a po kilku sekundach wyszedł zamykając drzwi na klucz. Przed wejściem do naszego budynku dał mi pistolet i powiedział:
-trzymaj broń, musimy być wrazie czego uzbrojeni tylko pamiętaj nie strzelamy
-dobra zapamiętam.
-ach tak i trzymaj kastet, bo czmys musimy im dac naukę czyż nie? hehe...
-Taak racja!

Chwilę pomyślałem i spytałem Donatella gdzie mogą się ukrywac:
-Hmm..a wiesz gdzie ich znajdziemy?
-Czekaj niech pomyśle. Może wpier zobaczmy w dzielnicy pozamiejskiej
-Dobra może tam będą
Przeszukalismy cała dzielnice, ale nigdzie ich nie przyuważyliśmy.
-Widzisz, z któregoś z nich?
-Nie
-Cholera to gdzie oni mogą byc?
Postanowiłem dac propozycje swoją:
-Może są w parku?
-myślisz? To choćmy tam.

O dziwo jak powiedziałem to tam byli. Dwóch sobie siedziało a jeden stał, ich przywódca poznałem po czarnych okularach i wyrazu twarzy.

Podeszlismy do nich i Donatello zagwizdał krzycząc:
-(gwizd) El Moteko przesyła pozdrownie!
Ten dress, który zaczoł całą awanture wstał i wzasną:
-pocałuj mnie w mój zad frajerze!
-Zaraz ci za to manto spuszcze!

Ten szef dressów kiedy skończył gadać zaczoł uciekać a my zaczeliśmy bójkę z jego kolegami:
-Nauczycie sie szacunku dla Mafii!
-Nie aaa...dobra juz nie będziemy tylko nie bił więcej
-Egeniusz! Gdzie ten trzeci?!
-Niie wiem m-musiał uciec
-Zaraz patrz! jest tam!! Gońmy go!
Rzucilismy sie w pościg...

CDN.

Mały update: No w morde! Przepraszam na screeny, ale coś zmiejszyć się nie chcą:/
__________________

Arthas, my son

Ostatnio edytowane przez Osioł : 22.11.2004 - 16:58
Osioł jest offline   Odpowiedź z Cytatem