View Single Post
stare 24.11.2004, 08:50   #999
Cocaine
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Bebe Twins odc.30
Ktoś robił mi zdjęcie!! Szklanka z wodą rozprysla się na miliony malutkich kawałków, zaraz na schodach zobaczyłam Mary-Kate4.
- Coś się stało? - zapytała pełna niepokoju.
- Szklanka mi tylko wyleciała z rąk.
- Czemu Brandon nie zamieszka z nami> - zapytała wstrząśnięta Mary.
- Bo wiesz...nie czuję się pewnie z jego rodzicaMI....
- Ale mi chodzi o...no niech on się do nas wprowadzi....
- Masz chyba rację, ale nasz dom pęknię w szwach!!
- Twoją sypialnię przerobicie na pokój dziecka, komórkę przy schodach na waszą sypialnię, ja tam gdzie byłam, a dół do mamy i dla małej/
- Właśnie. Mówimy na nią mała bo nawet nie pamiętamy jak ma na imię.
- A ty masz już imię dla swojego maleństwa?
- Jeśli to będzie dziewczynka to Juliet albo Zoe, a jeżeli chłopiec to albo Marco albo Carl.
- A dziewczynka..Carrie? Carla?
- Czemu się uparłas na imiona na C?
- Bo w dzień waszego ślubu, czwartek, jest litera C. A jeżeli jest litera C, to oznacza to wieczne szczęście, ale tylko wtedy, jeżeli nadasz dziecku imię na C!!
- No, to dobra. Carla lepsza ale Carrie ładniej brzmi.
- No, fakt że ładniej brzmi.
- To będzie Cariie, ale jak się rozmyślę to Juliet.
- Ok Ash...nie ma sprawy. - powiedziała uśmiechnięta i poszła do góry. A ja siedziałam jeszcze dłuższą chwilę i ułożyłam się do snu.
**********
Jest środa, dzień przed moim ślubem. Dekorujemy właśnie salę. To znaczy oni dekorują bo siódmy miesiąc to już nie przelewki. Cały wystrój oparty jest na swojskich słonecznikach, tort jest na przepięknej paterze, a wszystkie te urocze elementy zdobnicze wiszą sobie na kaŻddym krześle itd.
- I jak się czujesz??- zapytał w końcu Brandon głaszcząc mnie po brzuszku.
- Okay. Przynajmniej na razie...
- Trzymaj się do jutra maleńka. - powiedział i poszedł. Już wieczór, zbieramy się do domu. Jadę uważnie kierując moją Toyotą i w końcu wjeżdżam na podjazd.
- Będziemy potem mieszkać u mnie ok? - zapytałam
- Nie ma sprawy. Ale musimy odremontować twój pokój. - powiedział.
- Dobrze maleńka. - a potem ucałował mnie i przesiadł się w swój samochód. Potem przytuliliśmy się, pożegnał się z maleństwem i rozeszliśmy się. Położyłam się spać pełna obaw. Ale będzie dobrze- myślałam. Bedzie.
  Odpowiedź z Cytatem