Bebe Twins odc. 34
Pocałowaliśmy się a znad nas wystrzelił czerwony sztuczny ogień który rozprysł się na kształt serduszka. Kilka osób z dołu biło brawo. Dalej wam nie będę opowiadać bo dalej to głównie tańczyliśmy. Potem pojechaliśmy do domu. Już od progu mój mąż ściągał ze mnie suknie....
- Jesteś piękna...-szeptał mi kiedy ściągał mu koszulę. Wkrótce leżeliśmy nadzy na łóżku i wcale się siebie nie wstydziliśmy.
- Wiesz co...- powiedziałam
- Ja też ci coś chciałem powiedzieć. Tak naprawdę to...
- Powiedz mi spokojnie...-zarządałam zapalając świ3ce.
- Powiem ci rano...-wyszeptał i ułożył mnie na sobie. Nie, wcale się nie kochaliśmy. otem usnęliśmy, rano się spokojnie obudziłam,. Poszłam zrobić pyszne śniadanie. Od razu zbudził nas dzwonek telefonu.
- Halo?
- O cześć Ash. Jak się ma twój mąż?
- A oki...- powiedziałam do siostry roztapiając tłuszcz na patelni.
- Co mu tam pichcisz? - spytała zaciekawiona
- Jajka w koszulkach - palnęłam i dla picu wyrzuciłam jedno jajo na patelnię. Po chwili jednak zaangażowałam się w to i zrobiłam mu przepyszne jajeczka.
- Myślisz że będą mu smakować/
- Rzecz jasna!@! - oburzyłam się lekko.
- Ok, no to wpadnę do was wieczorem.
- Nie dzisiaj, musimy oprozmaiwąc.
- Tak??
- Jak?
- No jak musimy porozmawiać.
- O wszystkim - zbyłam ją i poszłam do toalety.
- Sorry ale widze że idziesz do klopa.
- No...yo pa. YO!! - wykrzyknęłam entuzjastycznie i poszłam z powrotem do kuchyni. Mój mężyk przyszedł, zjedliśmy czule się tuląc do siebie śniadanie.
- Przepysszne....- syknął on i pocałował mnie w szyję...
- Mmmm....-mruknęłam i zebrałam rzeczy do zmywarki. Po południu Brandon zatrzymał mnie po obiedzie na chwilę.
- Muszę ci coś wytłumaczyć.
- NO>
- Nie jestem zwykłym człowiekiem.....
|